JAK ROZMAWIAĆ Z DZIEĆMI O WOJNIE?

Rolą rodziców i opiekunów jest tłumaczenie dzieciom otaczającej ich rzeczywistości. Dotyczy to także wydarzeń trudnych, bolesnych i tragicznych. W idealnym świecie nikt nie musi wyjaśniać dziecku, czym jest wojna. Jednak nasz świat nie jest idealny.
W związku z informacjami o wojnie dzieci odczuwają to samo, co dorośli: bezradność, smutek, szok, strach, złość, rozpacz, współczucie, zagubienie i inne emocje, które mogą towarzyszyć tej sytuacji. Jednak o ile dorośli zdążyli w ciągu życia wypracować strategie radzenia sobie z lękiem i kryzysowymi wydarzeniami, o tyle dzieci potrzebują ich wsparcia, żeby zrozumieć i oswoić swoje myśli i uczucia oraz nauczyć się sztuki radzenia sobie z nimi.

Obecna sytuacja wymaga od rodziców, nauczycieli i innych osób sprawujących opiekę nad dziećmi podejmowania rozmów na bardzo trudne tematy, rozmów adekwatnych do wieku dzieci i ich wiedzy. Działania wojenne będą skupiać uwagę dzieci i młodzieży, tak jak każdego z nas. Niejasne, niesprawdzone informacje z mediów mogą prowadzić do niepewności i dezinformacji, a w konsekwencji – do nasilania się strachu o siebie i bliskie osoby. Dlatego jest niezwykle ważne, aby nie unikać tematu wojny, znaleźć przestrzeń do rozmowy o tym, co się dzieje w Ukrainie, o tym, co to dla nas oznacza i do jakich konsekwencji może prowadzić.

Najważniejszą zasadą jest mówienie dzieciom prawdy oraz mówienie na poziomie ich możliwości pojmowania świata. Również o tym, że w Ukrainie wybuchła wojna. Oczywiście język, którym komunikujemy się z dzieckiem, rozmawiając o wojnie, powinien być dostosowany do jego wieku oraz do możliwości rozumienia otaczającego świata, a przede wszystkim – odnosić się do faktów, na które jest ono emocjonalnie i poznawczo gotowe.

Dzieciom uczęszczającym do żłobka oraz w wieku wczesnoprzedszkolnym nie ma potrzeby o wojnie zbyt wiele mówić. Niewiele zrozumieją z takiej rozmowy, więc nie warto ich niepokoić.

W przypadku starszych dzieci warto dawkować informacje i przekazywać tylko te sprawdzone, których jesteśmy pewni na 100 procent. Im dziecko jest starsze, tym odpowiedzi rodziców i opiekunów mogą być bardziej szczegółowe. Jeśli rodzice mają wątpliwość, czy dziecko jest odpowiednio dojrzałe do rozmowy, to warto wybadać, co już wie na ten temat, jakie obrazy kojarzą mu się ze słowem „wojna”, jak sobie ją wyobraża, i na tej podstawie przekazywać informacje.

Uczniowie ze starszych klas szkoły podstawowej i ze szkół ponadpodstawowych orientują się już z lekcji historii, czym są wojny. Trzeba też uwzględnić fakt, że za sprawą dostępu do portali internetowych i social mediów uzyskują często wiadomości nierzetelne i wprowadzające niepotrzebną panikę. Podczas rozmowy z nastolatkiem warto sprawdzić, jakimi informacjami już dysponuje, i zapewnić, że jeśli będzie potrzebował wsparcia i rozmowy, to zawsze może się do rodzica zwrócić.

Niezależnie od wieku dziecka należy skupiać się na tym, co dzieje się tu i teraz, nie katastrofizować i nie wybiegać za daleko w przyszłość. Z kolei, jeżeli istnieje obawa, że dane informacje są za trudne dla dziecka, można na jego pytania odpowiedzieć na bardziej ogólnym poziomie.

Wskazówki dla nauczycieli i wychowawców:

  • Jako nauczyciel czy wychowawca jesteś przede wszystkim człowiekiem – masz prawo do swoich emocji i masz prawo najpierw zadbać o uspokojenie siebie, zanim zaczniesz rozmowę o wojnie z dziećmi i młodzieżą.
  • Nie zaczynaj rozmowy, kiedy przeżywasz silne emocje. Tylko zwiększysz poziom niepokoju swoich podopiecznych.
  • Jeśli to możliwe, zadbajcie w szkole o filtrowanie treści w serwisach YouTube i na stronach informacyjnych. Dzieci mogą dotrzeć do nieprzeznaczonych dla nich treści nie tylko w domach, lecz także na komputerach szkolnych.
  • Warto zorganizować lekcje na temat tego, co się aktualnie dzieje, aby uczniowie otrzymali wiedzę ze sprawdzonego źródła, podaną w formie dostosowanej do wieku oraz od osób, które znają. Wiedza zmniejsza lęk i poczucie zagrożenia, jeśli jest podana w odpowiedni sposób.
  • Dajcie dzieciom i młodzieży okazję do opowiedzenia o swoich emocjach. Pozwólcie im je wyrazić, nie oceniajcie, aktywnie słuchajcie i wspierajcie.
  • Uczniowie z młodszych klas powinni rozpatrywać sprawy związane z wojną w kategoriach dobra i zła. Przekaż im, że wojna jest złem. Naucz, że nie powinno się kojarzyć wojny z bohaterstwem, z miłością do ojczyzny, ze wspaniałą przygodą. Możesz także sięgnąć po filmy, w których pojawiają się motywy dobra walczącego ze złem, i po przykłady z literatury: wiersze.
  • Podczas rozmów z uczniami korzystaj z tekstów literackich i filmowych dotyczących wojny jako pretekstu do dyskusji o obecnej sytuacji.
  • Wojna to nie tylko lęk. To także poczucie bezradności. Pomóż uczniom radzić sobie z bezradnością. Choć mało możemy zrobić, by powstrzymać wojnę, to jednak wciąż pozostają obszary, na które mamy wpływ, i w tych obszarach możemy podejmować działanie. Działanie mobilizuje, skupia myśli na rozwiązaniu, a nie na problemie i obniża poziom lęku. Zastanówcie się, w jakie działania możecie zaangażować uczniów, lub opowiedzcie im, co robią inni. Warto jest w ten właśnie sposób pokazywać, że nawet w tak dramatycznej sytuacji nie musimy być tylko biernymi obserwatorami napływających informacji.
  • Zastanówcie się i przedyskutujcie formy wsparcia dla narodu ukraińskiego, choćby symboliczne. Uczniowie mogą przypiąć wstążeczki w kolorach flagi ukraińskiej, samorząd uczniowski może zainicjować zbiórkę datków czy akcję pisania listów z poparciem do ukraińskiego prezydenta.
  • Porozmawiaj z uczniami o uchodźcach, którzy uciekają przed wojną. Poszukajcie wspólnie sprawdzonych zbiórek pieniężnych i akcji pomocowych. Dzieci, podobnie jak dorośli, czują się bezpieczniej i pewniej, gdy wiedzą, że mogą realnie pomóc. To czas, by pokazać uczniom, jak ważna jest empatia.
  • Jeśli szkoła, w której uczysz, ma kontakty i związki ze szkołami ukraińskimi, możesz zainicjować napisanie listów z wyrazami wsparcia dla młodzieży i nauczycieli z Ukrainy.
  • W szkołach, do których uczęszczają dzieci z Ukrainy, należy otoczyć je i ich rodziny szczególną opieką i wsparciem psychologicznym.
  • Uczniów z Ukrainy warto także zaangażować do wypracowywania pomysłów na odpowiednie wsparcie narodu i społeczeństwa ukraińskiego, a także ich samych. Będą najlepszymi specjalistami w tych sprawach.
  • W przypadku dzieci z Rosji należy być w tym okresie szczególnie czujnym na wszelkie formy stygmatyzacji i prześladowania. Unikaj utrwalania stereotypów dotyczących Rosjan, takich jak stwierdzenia, że wszyscy Rosjanie są źli, okrutni, bezmyślni. Wśród nich także są ludzie, którzy nie chcieli wojny i są jej ofiarami.
  • W czasie rozmów i dyskusji ze starszymi uczniami, z nastolatkami może pojawić się tematyka trudnych i bolesnych relacji polsko-ukraińskich podczas II wojny światowej. Nie unikaj i nie lekceważ tego tematu. Porozmawiaj z nimi o tym, czym jest odpowiedzialność zbiorowa. Podkreśl, że nie zbudujemy porozumienia i pokoju, jeśli będziemy się licytować na to, czyje cierpienie było większe.
  • Napaść na Ukrainę to także agresja i wojna w internecie. Wyjaśnij uczniom obecność nieprawdziwych informacji w sieci. Naucz ich odróżniać rzetelne źródła informacji od tych niesprawdzonych, siejących dezinformację i podsycających niepotrzebne emocje. Ostrzeż ich przed fałszywymi profilami obecnymi w mediach społecznościowych. Uczul młodych ludzi na przekazy propagandowe i fake newsy.

Wskazówki dla rodziców:

  • Masz prawo i obowiązek w pierwszej kolejności zadbać o swój spokój. Postaraj się uspokoić i ochłonąć na tyle, na ile będzie to możliwe. Twoje zdenerwowanie i napięcie nic tu nie pomogą, a mogą jedynie pogorszyć sytuację. Kiedy już wiesz, że jesteś w stanie spokojnie i racjonalnie porozmawiać z dzieckiem na temat wojny, zastanów się, jakie informacje są najważniejsze i które z nich należy przekazać dziecku.
  • Rozmawiaj z dzieckiem osobiście, zanim uzyska informacje o wojnie z nierzetelnych źródeł lub zanim porozmawia z nim za ciebie ktoś inny. Nawet jeśli będziesz się mocno pilnować, aby nie poruszyć tematu wojny przy dziecku lub z dzieckiem, nie powstrzymasz wszystkich dookoła: babci, sąsiada, opiekunki w przedszkolu. Dziecko, by czuć się bezpiecznie, potrzebuje wiedzy o tym, co dzieje się w jego otoczeniu. Jeśli trudne informacje są przekazywane przez bliskie osoby, którym dziecko ufa, to wiele wyjaśniają i tłumaczą otaczający świat. To bardzo ważne, aby dziecko dowiadywało się w pierwszej kolejności od rodziców i opiekunów w bezpiecznej relacji o wydarzeniach wokół niego.
  • Jeśli to rodzice przekażą dziecku trudną wiadomość, mogą zadbać o jego emocje i zaopiekować się nimi. Nie łudź się, że możesz ochronić dzieci przed trudną wiedzą. Twoje dziecko może się z nią zetknąć wszędzie: w szkole, w autobusie, od rówieśników, w mediach społecznościowych. Nie masz na to wpływu. Dlatego rozmawiaj z nim i nie unikaj trudnego tematu. Pytaj o emocje.
  • Wiadomość o wybuchu wojny u naszych wschodnich sąsiadów budzi u dziecka niepokój i uruchamia lawinę lęków. Dzieci będą w tej sytuacji doświadczać mnóstwa różnych uczuć. To niezwykle istotne, by się nimi zaopiekować i zaakceptować każdą emocję, która się pojawi. Zaprzeczanie i udawanie, że nic się nie dzieje, może dziecko przepełniać jeszcze większą obawą, kiedy świat wokół mówi o zagrożeniu, a dorośli kłamią, że wszystko jest w porządku.
  • Otwarcie rozmawiaj z dzieckiem o swoich uczuciach, sposobach ich rozumienia, a także strategiach radzenia sobie z nimi. Pokaż mu, że wyrażanie uczuć przynosi ulgę i że emocje nie muszą dezorganizować codzienności. Nawet kiedy przeżywamy trudne emocje i rozmawiamy o nich, to nadal możemy chodzić do pracy, uczyć się i wykonywać inne obowiązki. Jesteś dla dziecka wzorem, jak opiekować się swoimi lękiem, złością, bezradnością i smutkiem. Wojna jest przerażająca dla wszystkich i budzi strach również wśród dorosłych. Nie udawaj przed dzieckiem, że nie odczuwasz emocji.
  • Daj dziecku czas na zastanowienie się i przemyślenie informacji. Akceptuj momenty milczenia, cierpliwie i bez oceniania towarzysz dziecku we wspólnym zastanawianiu się, wspólnych refleksjach, wątpliwościach i emocjach.
  • Kiedy poruszasz trudne tematy, używaj zrozumiałego języka, dopasowanego do wieku dziecka i jego potrzeb. Odpowiadaj na pytania, nawet jeśli dotyczą wciąż tej samej sprawy lub się powtarzają. Czasem trzeba o jakimś aspekcie trudnej sytuacji porozmawiać wiele razy. Dzieci potrzebują wielokrotnie odnosić się do nurtujących je kwestii, zanim poczują się pewne usłyszanych odpowiedzi i uporządkują je w głowach. Buduj w rozmowie bezpieczną atmosferę, by nowe informacje mogły być ponownie poruszone.
  • Gdy podejmujesz z dziećmi i nastolatkami rozmowę o wojnie, zastosuj techniki aktywnego słuchania. Skup się wyłącznie na tym, co dziecko ma do powiedzenia, na jego słowach i emocjach. Zignorujcie wszystkie rozpraszacze, które mogłyby odwrócić waszą uwagę. Wyłączcie telewizor, telefony i radio. Ta rozmowa ma być w tym momencie najważniejsza.
  • Akceptuj dziecięcy lub nastoletni, pełen slangowych wyrażeń sposób formułowania pytań. Nie wyśmiewaj i nie podważaj, nawet jeśli wydają się dziecinne, zabawne, naiwne czy odbiegające od tematu. Dziecko myśli i przeżywa świat po swojemu.
  • Dziecko potrzebuje powiązania nowych, zwłaszcza trudnych i złożonych, informacji z tym, co już zna i rozumie. Kiedy tłumaczysz mu aktualne wydarzenia, zależnie od wieku posłuż się odniesieniem do bajek, wiedzy wyniesionej ze szkoły z lekcji historii, z gier komputerowych, zabaw czy filmów.
  • Niektóre dzieci, zwłaszcza te, które mają styczność z grami komputerowymi, mogą traktować wojnę jako coś, co rozgrywa się w wirtualnym świecie. Jednak wojna dzieje się naprawdę. Naucz dziecko odróżniać rzeczywistość od fikcji, aby oddzielało realne wydarzenia od fantazji i wyobrażeń mogących potęgować trudne przeżycia i nasilać napięcie lub wręcz przeciwnie – prowadzić do dehumanizacji i traktowania ofiar wojny jak postaci z gier.
  • Wyjaśniaj tyle, ile uważasz za konieczne. Dzieci nie muszą i nawet nie powinny wiedzieć wszystkiego, co wiedzą dorośli. Nie muszą znać drastycznych szczegółów i politycznych niuansów. Natomiast potrzebują rzetelnych informacji dostosowanych do ich poziomu rozumienia, które pozwolą im pomyśleć o tym, co słyszą w radiu, telewizji czy mediach społecznościowych, w bezpieczny, niebudzący lęku sposób.
  • Należy ograniczyć dostęp do różnych treści, które są pokazywane w mediach, tak żeby dziecko nie było ciągle stymulowane przez nowe, drastyczne informacje. W rozmowie z dzieckiem oprzyj się na aktualnych informacjach z pewnych źródeł tak, żeby były przekazywane w obiektywny sposób i dotyczyły tylko tego, czego jesteśmy pewni. Bez teorii spiskowych i niepopartych niczym przewidywań.
  • Całkowita blokada informacyjna w domu jest błędem. Dziecko i tak będzie wyłapywać informacje z rozmów dorosłych. Zmiana zasad funkcjonujących w domu będzie stanowić dla dziecka stres. Dzieci chodzące do przedszkola czy szkoły tym bardziej obejdą blokadę mediów i dotrą do informacji.
  • Zadbaj o to, aby rozmowy o własnych obawach dotyczących wydarzeń w Ukrainie z innymi dorosłymi członkami rodziny i znajomymi prowadzić bez obecności najmłodszych. Nie oglądajcie z dziećmi bieżących transmisji w mediach.
  • Uważaj na katastrofizację. Łatwo teraz popaść w ten błąd poznawczy. Gdy przeżywamy lęk, mamy tendencję do zniekształcania myślenia i przewidywania dodatkowych nieszczęść. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dlatego skupcie się na tym, co tu i teraz, bez wybiegania w przyszłość.
  • Zachowajcie dotychczasowy rytm dnia ze stałymi rytuałami i sposobami spędzania czasu. Nie rezygnujcie z dotychczasowych aktywności, które przynoszą radość i są regularnymi elementami życia codziennego. Stałość sprawia, że wzrasta poczucie bezpieczeństwa.
  • Zaplanuj z dzieckiem wspólne aktywności, które pomogą wzmacniać poczucie wpływu na otoczenie przez podejmowanie różnych działań. Działanie pozwala zachować poczucie sprawczości. Przedyskutuj z dzieckiem działania, które możecie podjąć, by pomóc ofiarom wojny. Maluchy mogą choćby narysować plakat, który potem wyślecie do ambasady Ukrainy, lub narysować ukraińską flagę i wywiesić ją w oknie na znak solidarności. Porozmawiajcie z ukraińską sąsiadką. Starsze dzieci mogą wesprzeć datkiem jedną ze zweryfikowanych organizacji działających na rzecz praw człowieka czy pomagających uciekinierom z Ukrainy.
  • Wzmacniaj u dziecka poczucie solidarności z innymi osobami, które podejmują starania na rzecz pokoju lub są ofiarami działań wojennych. Ucz je empatii i bądź wzorem dobrych postaw. Otwarcie wyrażaj swój sprzeciw wobec zachowań agresywnych.
  • Przygotuj dziecko do mierzenia się z tematem wojny w różnych miejscach i środowiskach. Dzieci myślą o wojnie. Dzieci rozmawiają z kolegami i koleżankami o wojnie. Pokaż dziecku, w jaki sposób warto rozmawiać, tak by prezentować swoje poglądy, szanować zdanie innych i nie przyjmować niesprawdzonych informacji. W ten sposób wzmacniasz jego umiejętność radzenia sobie i krytycznego myślenia.
  • Kiedy czujesz, że emocjonalna pojemność dziecka jest na wyczerpaniu, staraj się odwrócić jego uwagę od aktualnych wydarzeń. Wybierzcie się na spacer, zagrajcie w planszówkę, obejrzyjcie wspólnie film, aby wasza uwaga nie była poświęcona wyłącznie wojnie.
  • Zaangażuj do rozmów z dzieckiem pozostałych członków rodziny. Otwarcie, lecz spokojnie rozmawiajcie i wymieniajcie się czytelnymi dla dzieci informacjami w ich obecności. Zwiększycie w ten sposób ich gotowość do swobodnego zadawania pytań i dzielenia się doświadczanymi emocjami.
  • Emocje, zwłaszcza te związane z lękiem i napięciem, są bardzo mocno osadzone w ciele. Oprócz rozmów i przekazywania informacji, które pozwalają zaopiekować się sferą poznawczą, warto położyć nacisk na kontakt cielesny, zapewniać fizyczną bliskość i dostępność bezpiecznego dorosłego. Warto przytulać, głaskać dziecko, kiedy tego potrzebuje. Bliskość fizyczna jest najlepszym sposobem na rozładowanie stresu i zwiększenie poczucia bezpieczeństwa.
  • To dobry moment na ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne, ćwiczenia z uważności, by dziecko skoncentrowało się tylko na tym, co się dzieje tu i teraz, na masaże zmniejszające napięcie, bajki relaksacyjne, wizualizacje pozwalające się przenieść w wyobraźni w bezpieczne miejsce.
  • Wyjaśnij dziecku rolę nieprawdziwych informacji w internecie, tak zwanych fake newsów. Ostrzegaj przed fałszywymi profilami osób w mediach społecznościowych. Ważne, by dziecko (w tym nastoletnie) korzystające z internetu wiedziało, że to, co widzi w mediach, niekoniecznie jest zgodne z prawdą. Naucz je rozpoznawać rzetelne źródła informacji i zachęcaj do czerpania z nich wiedzy o świecie.

Przykłady komunikatów dla dzieci i nastolatków:

Komunikaty do maluchów:

  • Pewnie słyszałeś, co się dzieje na świecie. Rosja zaatakowała Ukrainę. To poważna sprawa. Inne kraje łączą się w grupy i będą pomagać najlepiej, jak mogą. Nasz kraj też pomaga.
  • Jeden kraj zaatakował drugi kraj, bo chce zabrać jego kawałek. Inne kraje, w tym Polska, nie zgadzają się na to i na tym polega ta wojna.
  • Jesteśmy w sojuszu wojskowym z największymi armiami świata. W tym sojuszu kraje umówiły się, że nie wolno zaatakować żadnego z nich, bo wtedy odpowie cały sojusz. To sprawia, że nie jesteśmy sami i jesteśmy bardziej bezpieczni.

Komunikaty odpowiednie dla dzieci w każdym wieku:

  • W Ukrainie rozpoczęła się wojna. To znaczy, że prezydent Rosji podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Ludzie z Ukrainy walczą i jest to niebezpieczne. Martwimy się o nich.
  • Ludzie rozmawiają o wojnie w Ukrainie, martwią się o ludzi, którzy tam mieszkają, smucą się i złoszczą, bo wojna jest zła.
  • Chcemy pomóc Ukrainie i w związku z tym odbywają się teraz zbiórki pieniędzy, odzieży czy innych potrzebnych rzeczy dla ludzi z tych terenów. Możemy się włączyć w pomaganie.
  • Chcę, żebyś wiedział, że jestem zawsze gotowa na rozmowę. Pytaj mnie o wszystko, o co potrzebujesz zapytać.
  • Boję się, ale już mniej, bo wiem, co zrobimy, żeby być bezpieczni. Mogę ci o tym opowiedzieć.
  • Widzę, że się boisz. Kiedy słyszymy o wojnie, czujemy strach, bo nasz umysł odczytuje te słowa jako zagrożenie i wysyła nam o tym sygnał. To zrozumiałe. Też tak mam.
  • Martwisz się o babcię swojej przyjaciółki, mieszkającą tam, gdzie jest wojna. Rozumiem to. Jestem przy tobie.
  • Widzę twój niepokój i strach. Wiem, że to skutek czegoś trudnego.
  • Widzę, że jesteś przestraszony. Może porozmawiamy o tym, co cię zaniepokoiło?
  • Widzę, że w ostatnim czasie jesteś często zamyślony. Mam wrażenie, że coś cię męczy.

Czego nie robić?

  • Nie unikajmy, nie bagatelizujmy tego tematu. Nie chowajmy głowy w piasek. Nie udawajmy, że nic się nie dzieje. Dzieci są uważnymi obserwatorami, słyszą rozmowy dorosłych, więc trzeba je przez to przeprowadzić i wspierać. Dzieci i nastolatki oglądają telewizję i mają dostęp do informacji z internetu. Ukrywanie przed nimi prawdy może doprowadzić jedynie do spadku zaufania do dorosłych i zwiększenia poziomu niepokoju. Dziecko poczuje, że rozmowa jest zbyt przerażająca, i zacznie się bać jeszcze silniej, a po wszelkie informacje zacznie sięgać do kolegów i mediów społecznościowych.
  • Nie okłamujmy dziecka, gdy zapyta, czy trwa wojna. Lepiej, jeśli usłyszy tę informację od życzliwych, wspierających dorosłych, podaną w formie dostosowanej do jego wrażliwości, niż kiedy zostanie nią zaatakowane w przypadkowy, brutalny sposób w mediach społecznościowych, telewizji lub otrzyma ją od podobnie przerażonych jak ono samo rówieśników.
  • Nie epatujmy drastycznymi, brutalnymi informacjami. Dzieci powinny dowiedzieć się, że toczy się wojna, ale nie muszą stykać się z jej najbardziej wstrząsającymi, krwawymi szczegółami.
  • Nie należy dzieci zastraszać ani podsycać i tak już silnego stresu. Odpowiadając na dziecięce pytania, nie wybiegajmy naprzód, nie snujmy czarnych scenariuszy. Po podaniu podstawowych informacji po prostu uważnie słuchajmy dziecka. Będzie pytało o to, co jest w stanie przyswoić i udźwignąć.
  • Unikajmy przy dzieciach komunikatów nasilających lęk. Na przykład: „Zaczną od Ukrainy, a potem przyjdą do Polski”, „To dopiero początek. Wybuchnie trzecia wojna światowa”. Nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja. Dla dzieci i tak to, co jest, to bardzo dużo. Nie dokładajmy dodatkowych strachów.
  • Postarajmy się nie oglądać i nie słuchać przy dzieciach relacji z wojennych wydarzeń, nie pokazujmy im dramatycznych zdjęć. Nie włączajmy telewizyjnych kanałów informacyjnych przy dziecku. W aucie ustawmy radio nadające wyłącznie muzykę. Dziecko nie musi wiedzieć, ile osób dziś zostało rannych i ile zginęło. Dziecięca wyobraźnia czerpie ze zgromadzonych danych i obrazów. Dla dziecka słowo „wojna” nie musi oznaczać płonących lub zburzonych domów, zmasakrowanych i zakrwawionych ciał. Te drastyczne obrazy nie muszą do dzieci (zwłaszcza najmłodszych) trafić, dzięki czemu nie zapiszą się w ich głowach.
  • Rodzice i opiekunowie mogą uznać, że powinni przekazać swoim dzieciom wszystkie fakty i informować je na bieżąco o sytuacji na wojnie. Nie ma takiej konieczności, gdyż przez nadmiar obciążających informacji dzieci mogą poczuć się przytłoczone i przebodźcowane.
  • To, co się dzieje z dorosłymi, wpływa na dzieci. Spróbujcie przy dzieciach zachować spokój. Nie chodzi o to, by udawać, że nic się nie dzieje. Zachować spokój to znaczy rozmawiać bez wpadania w panikę, która prowadzi do potęgowania napięcia i w efekcie – do nieracjonalnych zachowań.

Zagadki Raymonda Smullyana i nie tylko.

Zagadki logiczne z wyobraźnią.

Po Świętach nasz mózg jest porządnie odżywiony różnymi smakołykami, pora na pyszności intelektualne.

Zagadki Raymonda Smullyana i nie tylko 1

Zapraszam do zabawy i myślenia.


Dama czy tygrys

Dama czy tygrys

  1. W każdym z dwóch pokoi jest dama, lub tygrys.

    Na drzwiach pierwszego pokoju jest napis – W TYM POKOJU JEST DAMA, A W TAMTYM POKOJU JEST TYGRYS.

    Na drzwiach drugiego pokoju jest napis – W JEDNYM Z TYCH POKOJÓW JEST DAMA I W JEDNYM Z TYCH POKOJÓW JEST TYGRYS.

    Jeden z napisów jest prawdziwy, lecz drugi fałszywy.
    Które drzwi otworzysz, żeby nie spotkać się z tygrysem ?

  2. Na drzwiach pierwszego pokoju jest napis – W CO NAJMNIEJ JEDNYM Z TYCH POKOJÓW JEST DAMA.

    Na drzwiach drugiego pokoju jest napis – TYGRYS JEST W TAMTYM POKOJU.

    Oba zdania są prawdziwe, bądź oba fałszywe.
    Które drzwi otworzysz, żeby nie spotkać się z tygrysem ?

Abacki, Babacki, Cabacki

Pan Abacki twierdzi, że pan Babacki kłamie.

Pan Babacki twierdzi, że pan Cabacki kłamie.

Pan Cabacki twierdzi, że pan Abacki kłamie i pan Babacki też kłamie.

Pytanie: Który z tych panów kłamie, który zaś mówi prawdę?


Włóczęga

Włóczęga chodzi po parku i stwierdza, że nie posiada papierosów. Ponieważ jest włóczęgą, nie ma również pieniędzy. Ale od czegóż jest głowa? Nasz włóczęga zaczyna zbierać niedopałki. Bibułkę ma w kieszeni, a doświadczenie go uczy, że z siedmiu niedopałków można zrobić jednego papierosa. Po pewnym czasie uzbierał 49 niedopałków. Włóczęga ma bardzo regularne przyzwyczajenia i pali jednego papierosa dokładnie co 3 kwadranse.

Pytanie: Na ile czasu wystarczy mu uzbierany zapas?


Klasa

Spośród uczniów w klasie:

  50% ma czarne włosy,
25% ma blond włosy,
33% to dziewczynki,
67% to chłopcy.

   a) Wszyscy uczniowie o włosach blond to chłopcy.
b) Niektórzy chłopcy mają czarne włosy.
c) Niektórzy uczniowie o włosach blond to dziewczynki.
  d) Zarówno chłopcy, jak i dziewczynki mają czarne włosy.

 Pytanie: Które z następujących zdań jest na pewno prawdziwe?


Wiek matki i córki

Córka ma 15 lat, matka trzy razy więcej.

Pytanie: Za ile lat matka będzie starsza od córki tylko dwukrotnie?


Wystawa psów

Na wystawie psów spotkali się właściciele wraz ze swoimi pupilami.

Wiedząc, że łącznie mieli 62 głowy i 206 nóg, to ilu było właścicieli, a ile psów ?


Trzy małżeństwa

Pankracy, Serwacy i Bonifacy udali się w towarzystwie swych żon Pelagii, Kornelii i Leokadii (oczywiście kolejność imion żon nie odpowiada kolejności imion mężów) na jarmark do miasta.

Bonifacy prowadził dwa razy więcej prosiąt niż żona Pankracego kaczek, kaczek zaś, które niosła żona Pankracego, było dwa razy więcej niż prosiąt prowadzonych przez męża Kornelii.

Kornelia nie miała kaczek, natomiast niosła ze sobą dwa razy tyle gęsi co Leokadia. Leokadia miała dwa razy więcej gęsi niż Bonifacy prosiąt. Żona Bonifacego miała dwa razy mniej gęsi niż żona Pankracego kaczek.

Pytanie: Czyją żoną była Pelagia, czyją Kornelia i czyją Leokadia?


Uśmiechnięta buzia wpada na pomysł

Przewiń stronę, aby poznać rozwiązania.

Rozwiązania


1. Pokój drugi.
2. Również pokój drugi.
3.Abacki kłamie, Babacki mówi prawdę, Cabacki kłamie
4. Sześć godzin. Czterdzieści dziewięć niedopałków dadzą siedem papierosów, ale te z kolei dadzą siedem nowych niedopałków, co da jednego nowego papierosa. A więc osiem papierosów starcza na 6 godzin.
5. Prawidłowa jest odpowiedź b)
6. Po 15 latach córka będzie miała 30 lat, a matka 60.
7. Na wystawie było 21 właścicieli i 41 psów.
8. Pelagia była żoną Bonifacego, Kornelia była żoną Serwacego, Leokadia zaś – małżonką Pankracego.

Zamaskowana depresja

Zaburzenia depresyjne mogą dotyczyć każdego z nas bez względu na wiek. W okresie pandemii koronawirusa zakaz wychodzenia z domu i potrzeba izolacji mogą pogorszyć sytuacje osób z depresją w tym dzieci.

W połowie XX wieku Spitz opisał po raz pierwszy tzw. depresję anaklityczną tj. zespół objawów występujących u dzieci poniżej 1-go roku życia, które oddzielono od osób z którymi były związane i umieszczono w placówce opiekuńczej.

Nie została jeszcze ustanowiona indywidulna jednostka chorobowa „depresja dziecięca”. Specjaliści, przy diagnozie stosują się do standardowych wytycznych dotyczących diagnozowania depresji u dorosłych (Depresja wg DSM5 to nastrój depresyjny i/lub, utrata zainteresowań i przyjemności. U dzieci depresyjny nastrój poznamy po płaczliwości rozdrażnieniu i nerwowości).

Na depresję cierpi statystycznie około 2% dzieci. W okresie dziecięcym choroba ta dotyczy w równym stopniu obu płci, a w okresie dorastania dwukrotnie częściej depresja dotyka dziewcząt niż chłopców. Około 1% dzieci w wieku przedszkolnym cierpi na możliwą do zdiagnozowania formę depresji. Odsetek ten wzrasta do 2 % wśród dzieci w wieku 6 do 12 lat (Kashani, Carslon 1987).

Wśród czynników wpływających na wczesny rozwój depresji wymienia się m.in. : czynniki genetyczne, rodzinne, osobowe, a czynniki ryzyka to: płeć żeńska, rodzinne obciążenia, depresja, lęk, negatywny styl poznawczy, krytyczne doświadczenia życiowe itp.

Właściwości psychologiczne sprzyjające rozwojowi objawów depresji u dzieci to m.in.: wysoki lęk, niska samoocena, wysoki samokrytycyzm, zniekształcenia poznawcze, negatywny styl atrybucji, niskie osiągnięcia przedszkolne i szkolne, wysoki perfekcjonizm, poczucie beznadziei itp.

Krytyczne wydarzenia życiowe stanowią źródło stresu, które może pełnić funkcję wyzwalającą dla objawów depresji. Wśród dzieci i młodzieży są to: śmierć rodzica, przyjaciela, rozwód, żałoba, samobójstwo w bliskim otoczeniu, utrata więzi przyjacielskiej itp.

Aktualnie uważa się, że dzieci przed 5 rokiem życia, które oddzielono od ważnych dla nich osób przeżywają rozpacz, rozumianą obecnie jako przejaw zaburzeń przystosowania przebiegających z komponentą depresyjną. Im młodsze dziecko tym trudniej jest mu opisać swój stan emocjonalny. Im młodsze dziecko tym postawienie diagnozy zaburzeń depresyjnych trudniejsze.

Część objawów szczególnie u małych dzieci, może mieć inne symptomy np. drażliwy nastrój, rzadziej depresyjny. Dziecko może częściej wpadać w złość, demonstrować swoją wrogość wobec otoczenia, zniechęcając się do kontaktu. Nadmiar pewnych aktywności jak np. gry na komputerze, oglądanie telewizji mogą być też jednym z symptomów depresji. Podobnie zaburzenia koncentracji i zapamiętywania to też „ nietypowe” objawy jak również odmawianie uczęszczania do przedszkola, szkoły, wycofywanie się z zabaw, zmniejszanie zainteresowań. Mogą też występować skargi somatyczne ( bóle brzucha, głowy, duszności, omdlenia), może pojawić się moczenie nocne. Wysoki poziom lęku może również wywoływać silne pobudzenie ruchowe i mylnie zaburzenia depresyjne mogą być diagnozowane jako ADHD.

Poczucie winy i beznadziejności, plany samobójcze występują rzadziej u dzieci niż u młodzieży. W starszej grupie wiekowej pojawiają się częściej: negatywna ocena siebie i świata, zachowania autodestrukcyjne. Jeśli depresji towarzyszą zaburzenia zachowania wzrasta ryzyko zachowań przestępczych w dorosłości.

Skutecznymi metodami leczenia dzieci są oddziaływania niefarmakologiczne tj. psychoedukacja i terapia w podejściu np. poznawczo – behawioralnym, która opiera się na założeniu, że emocje i zachowanie są w dużej mierze zależne od myślenia. Zmiana w obrębie myślenia może poprawić komfort psychiczny. Terapia grupowa może wspomagać naukę radzenia sobie z emocjami oraz pozwala doskonalić nawiązywanie kontaktów społecznych.

Utrzymywanie zdrowia psychicznego jest możliwe m.in. przy:

  • wsparciu z zewnątrz
  • zbilansowanej diecie
  • dobrym stanie zdrowia fizycznego
  • czasie na aktywną zabawę w domu i na zewnątrz
  • byciu częścią rodziny, która utrzymuje prawidłowe relacje miedzy sobą
  • uczestnictwie w życiu przedszkolnym i szkolnym, które wspiera proces wychowawczy i edukacyjny
  • poczuciu szczęścia i byciu kochanym
  • możliwości do zdobycia nowych umiejętności i cieszenia się nimi
  • wspieraniu pozytywnej samooceny
  • towarzyszeniu w rozpoznawaniu własnej tożsamości i jej akceptacji.

Powyższą treść opracowano wykorzystując m.in. artykuły:

  • „Depresja u dzieci i młodzieży – obraz kliniczny, etiologia, terapia”. Autorzy: S. Kalinowska, K. Nitsch, P. Duda, B. Trześniowska – Drukała, J. Samochowiec. Katedra i Klinika Psychiatrii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie (2013, 59,1, 32-36).
  • „Zaburzenia depresyjne u dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym” A. Bajus w Teczka Pracy Psychologa & Psychoterapeuty.

Urszula Roszak

psycholog PPP we Wronkach

Matematyka bez liczenia, do myślenia !

Zagadki logiczne z wyobraźnią.

Zagadki Raymonda Smullyana


Głowa pełna pomysłów

Zagadki na rozgrzewkę

  1. Dwie amerykańskie monety dają łącznie 30 centów, choć jedna z nich nie jest pięciocentówką.

  2. Dwaj Indianie.
    Na pniu siedzieli dwaj członkowie amerykańskiego plemienia Indian – duży i mały. Mały był synem dużego, ale duży nie był ojcem małego.

  3. Ile dziewiątek ?
    Na ulicy jest  100 budynków. Trzeba ponumerować domy od 1 do 100.
    Ile potrzeba dziewiątek ?

Szeherezada, obraz na płótnie

Zagadki Szeherezady

  1. Dostojny Panie – rozpoczęła Szeherezada – co to jest ?
    Większe od Allaha. Martwy je je, a jeśli żywy będzie jadł tylko to – umrze. 
    Ta zagadka nie ma odpowiedzi. Nic nie jest większe od Allaha – odrzekł sułtan.
    Właśnie odpowiedziałeś na zagadkę – odrzekła Szeherezada.

  2. Dwa wielbłądy zwrócone są w przeciwnych kierunkach. Jeden stoi skierowany na wschód, a drugi na zachód. Wielbłądy widzą się nawzajem bez odwracania się, a nawet bez obracania głowami.
    Jak to możliwe ?

  3. Dziesięciu złodziei włamało się do sklepu Abdula. Niektórzy byli uzbrojeni, a inni nie. Uzbrojeni byli wyżsi rangą od nieuzbrojonych . Ukradli sakiewkę, w której było 56 pereł. Przy podziale łupu każdy uzbrojony wziął po 6 pereł, a każdy nieuzbrojony po 5 pereł.
    Ilu było złodziei wyższych rangą ?

  4. Pewnego dnia ktoś sprzedał Abdulowi 59 klejnotów. Były wśród nich szmaragdy, i rubiny. Klejnoty były zapakowane w sakiewki: szmaragdy po dziewięć sztuk w jednej sakiewce, a rubiny po cztery sztuki.
    Ile było rubinów ?

Rycerz na koniu - abstrakcja

Wyspa rycerzy i łotrów

Mieszkańcy wyspy zwani rycerzami zawsze mówią prawdę, a inni zwani łotrami zawsze kłamią.

  1. Spotykamy trzech mieszkańców A, B, i C. Każdy z nich może być rycerzem albo łotrem. A i B wygłaszają następujące zdania:
    A: B jest łotrem.
    B: A i C są osobnikami tego samego typu.
    Kim jest C ?

  2. W pewnym ogrodzie są trzej mieszkańcy wyspy – A, B, C.
    Przybysz pyta A – jesteś rycerzem, czy łotrem. Ten odpowiada bardzo niewyraźnie.
    Pyta B – co powiedział A ?. B odpowiada „A powiedział, że jest łotrem”.
    W tym momencie C mówi „Nie wierz B on kłamie”.
    Kim są B i C ?

  3. Znów mamy trzy osoby A, B, C, z których każda jest rycerzem, albo łotrem.
    A – wszyscy jesteśmy łotrami.
    B – dokładnie jeden z nas jest  rycerzem.
    Kim są A, B, C

  4. A mówi – Jestem łotrem, ale B nie jest łotrem.
    Kim są A i B ?

  5. W tym zadaniu występują tylko dwaj mieszkańcy wyspy: A i B.
    A wygłasza zdanie: Co najmniej jeden z nas jest łotrem.
    Kim są A i B ?

Przewiń stronę, aby poznać rozwiązania.


Rozwiązania


Zagadki na rozgrzewkę.
1. Za to druga jest pięciocentówką.
2. Dużym Indianinem była matka małego.
3. 20
Zagadki Szeherezady.
1. „Nic”.
2. Wielbłądy stoją naprzeciwko siebie.
3. 6 złodziei wyższych rangą.
4. 32 rubiny w ośmiu workach i 27 szmaragdów w 3 workach.
Wyspa rycerzy i łotrów.
1. Jeśli A jest rycerzem, to B jest łotrem i wtedy C też jest łotrem. Gdy A jest łotrem, to B jest rycerzem, więc C jest osobnikiem tego samego typu, co A, czyli łotrem. Zatem niezależnie od sytuacji C jest łotrem.
2. B jest łotrem, C rycerzem, kim jest A nie można ustalić.
3. A jest łotrem, B – rycerzem, C – łotrem
4. Obaj są łotrami.
5. A jest rycerzem, B – łotrem.

Ćwiczenia logopedyczne – głoska [sz]

Głoska [sz] sprawia dzieciom sporo problemów, najczęściej jest zamieniana na głoskę [s]. Poprawna realizacja wymaga pionizacji języka, dlatego by przejść do ćwiczeń, trzeba najpierw zacząć od unoszenia go do góry. Podczas wymowy czubek języka unosi się do wałka dziąsłowego, gdzie pojawia się szczelina.

Jak powstaje głoska "Sz"

Podczas zabaw proszę dzieci, by pamiętały o trzech rzeczach:

  • unosimy język do góry
  • zbliżamy zęby do siebie, ale nie zaciskamy
  • wargi lekko do przodu (lekki dziubek).

Poniżej kilka ćwiczeń wprowadzających oraz materiał do zabaw z dzieckiem w domu. Proponuję ćwiczyć przed lustrem.

Ćwiczenia narządów mowy:

– „rakieta startuje” – język na dole, jak przy głosce [a], rakieta leży i przygotowuje się do lotu; starujemy, unosimy wysoko za górne zęby, rakieta stara się jak najdłużej utrzymać

– „rakieta krąży” – otwórz buzię i dotykaj czubkiem języka do nieba w buzi (podniebienia), policz ile gwiazdek jest na niebie. Można użyć np. rodzynki jako spadającej gwiazdy i przytrzymać ją chwilę czubkiem języka

– „rakieta leci” – język raz się unosi do góry, raz opada, przy maksymalnym otwarciu buzi

-„szumią drzewa” – naśladowanie szumu; można wykorzystać wierszyk: „Co szumi?” ( logopeda (mama) wypowiada zdania, a dziecko wybrzmiewa głoskę sz)

Szumi morze – szszsz…
Szumi wiatr – szszsz…
Szumi woda – szszsz…
Szumi las – szszsz…
Szumią drzewa – szszsz…
Szumią liście – szszsz…

Szumię ja – szszsz…
Szumisz ty – szszsz…
Szumi mama – szszsz…
Szumi tata – szszsz
Szumi miś – szszsz…

Przypomnienie prawidłowej realizacji głoski [sz]:

Tak wyglada buzia przy wymiowie "sz" "ż" "cz" "dz"

Najlepiej zaprezentować dziecku głoskę i poprosić o powtórzenie, jeżeli głoska została wcześniej wywołana przez logopedę, nie powinno być z tym problemu.

Ćwiczenia artykulacyjne

Jeżeli udaje się głoska w izolacji i nie jest to „s” ani nic innego, ćwiczymy w sylabach:
Sza, szo, sze, szu, szy
Asz, osz, esz, usz, ysz,
Asza, osza, esze, uszu, yszy
np.

Ćwiczenia głoski "Sz"

Propozycje ćwiczeń z wyrazami: szafa, szopa, szkoła, szatnia, mysz, afisz, wieszak, kosz, koszyk, szkatułka, szminka,
sz – minka, sz – mata, sz – pak,
sz – pilka, sz – pital, sz – patułka,
sz – katułka, sz – pulka, sz – koła,
sz – kielet, sz – kiełko, sz – klanka,
sz – tuka, sz – kło, sz – kodnik,
sz – lak, sz – loch, sz – ron,
sz – mer, sz – nur, sz – nurek,
sz – nurówka, sz – para, sz – paragi,
sz – protki, sz – klarnia, sz – klany

Uwaga: jeżeli dziecko ma także problemy z innymi głoskami (np. r, ż, cz, dż) nie wymagamy, by uczyło się tych wyrazów, czyli je opuszczamy i wymyślamy w zamian inne. Nie ma sensu uczenie, wielokrotnie powtarzanie przez dziecko wyrazu „ser”, gdy wymawia go jako „sel”. Jeżeli nauczy się wymawiać głoskę „s” prawidłowo, to „sel” też się pojawi, a później przyjdzie też czas na „ser”.

Gra planszowa- utrwalanie głoski [sz] w wyrazach:

Gra planszowa - ćwiczenia głoski "Sz"

Aby poprawna realizacja weszła dziecku w nawyk, potrzebne są częste ćwiczenia i samokontrola np. przed lustrem (w przypadku międzyzębowych głosek) lub nagrywanie dziecka i wspólne słuchanie czy dobrze wypowiedziało wyraz (w przypadku głosek o różnym brzmieniu np. sz-s).

Głoska [sz] w zestawieniach wyrazowych…

Głoska "Sz" w zestawieniach wyrazowych

… i zdaniach:

Głoska "Sz" w zdaniach

Najlepiej utrwalać prawidłową wymowę głoski poprzez naukę prostych wierszyków, piosenek, rymowanek…

Sza! Sza! Sza! – mówię ja. Szy! Szy! Szy! – mówisz ty.
Szo! Szo! Szo! – wołam ja. Szy! Szy! Szy! – wołasz ty.
Szu! Szu! Szu! – śpiewam ja. Szy! Szy! Szy! – śpiewasz ty.
Sze! Sze! Sze! – myślę ja. Szy! Szy! Szy! – myślisz ty.

Ci! Sza!
Wierszyki z głoską "Sz"

Jak radzić sobie ze stresem, syndrom bezradności, skuteczne techniki relaksacji

Stres najprościej można zdefiniować jako reakcję organizmu w odpowiedzi na wydarzenia, które zakłócają jego równowagę, obciążają lub przekraczają nasze zdolności do skutecznego poradzenia sobie. Wspomniane wydarzenia zakłócające określamy jako stresory. Ich źródło może być zarówno fizyczne (np. hałas, przeludnienie, choroby, katastrofy naturalne) jak i społeczne (np. brak zatrudnienia, ciąża i poród, problemy rodzinne, utrata ukochanej osoby, przestępczość). Stres to reakcja organizmu na stawiane wymagania i sytuację trudną (przeciążenie, zagrożenie), w istocie relacja pomiędzy naciskami otoczenia a możliwościami i umiejętnościami jednostki. Zależą od wrodzonej odporności na stres, indywidualnego doświadczenia oraz wypracowanego sposobu kontroli.

Stresory mogą też się różnić pod względem siły oddziaływania. Najsłabsze z nich można określić jako zwykłe, codzienne utrapienia. Pomimo niewielkiej „siły rażenia” mogą być problematyczne ze względu na swoją powszechność (np. przebita opona, spóźnienie, konflikt z przełożonym). Kolejny poziom to stresory poważne, charakteryzujące się związkiem z tzw. zmianami życiowymi. To okoliczności o charakterze życiowego przełomu, jak wejście w związek małżeński, zmiana pracy, czy narodziny nowego członka rodziny. Ostatni poziom to stresory katastrofalne, cechujące się oddziaływaniem na całe grupy ludzi w dramatyczny sposób (np. wojny, katastrofy naturalne, zamachy terrorystyczne), uderzające w najbardziej podstawowe ludzkie potrzeby i wartości, jak życie czy bezpieczeństwo. Stres który im towarzyszy ma zwykle ekstremalny, niekiedy traumatyczny wymiar i może pozostawiać długotrwały ślad psychiczny.

Człowiek stanowi biologiczną i psychiczną jedność. Jeżeli jakieś zdarzenie, sytuacja lub osoba zostają rozpoznane przez nasz organizm jako zagrażające, organizm zareaguje nerwowo-hormonalnym alarmem i spróbuje stawić czoło niebezpieczeństwu. Uwalniane stąd hormony stresu powodują np. wzrost ciśnienia krwi, szybszą pracę serca, płytszy oddech, wzmożoną produkcję soków żołądkowych, większe napięcie mięśniowe, a zarazem sprawniejsze spostrzeganie i myślenie. Następnie na krótko organizm przystosowuje się, po czym, przy często powtarzającej się lub długo utrzymującej się sytuacji odporność organizmu załamuje się i dochodzi do fazy wyczerpania.

O tym, czy stres wystąpi i jak będzie przebiegał decyduje zespół czynników:

  • Pesymizm, przewidywanie porażki, niska samoocena,
  • Zniekształcenia percepcyjne i myślowe, prowadzące do błędnej oceny sytuacji i ludzi,
  • Nierealnie wysoki poziom aspiracji,
  • Przemęczenie lub choroba,
  • Obiektywna lub subiektywna niemożność ucieczki,
  • Załamanie się systemu wartości,
  • Tragiczny splot wydarzeń np. utrata kogoś bliskiego lub dóbr osobistych, katastrofa, epidemia,
  • Brak wsparcia.

Kiedy emocje biorą górę nad rozsądkiem, pojawia się lęk, kłopoty ze snem, człowiek przestaje racjonalnie myśleć i przewidywać skutki swoich zachowań. Zaczyna się działanie schematyczne i obsesyjne. Mięśnie pozostają chronicznie napięte. Zaczynają się problemy zdrowotne (biegunka, zgaga, dusznica bolesna, świąd, alergie). Najczęstsze wzorce zachowań w tej fazie to:

  • Agresja wobec innych i siebie,
  • Izolacja (zamykanie się w sobie, brak kontaktu psychicznego z innymi, depresja),
  • Poszukiwanie pomocy, płacz,

a gdy wołanie o pomoc pozostaje bez odpowiedzi, dochodzi do załamania nerwowego i poddania się.

Oto techniki radzenia sobie ze stresem, które redukując napięcie stanowią jednocześnie doraźną nagrodę, po którą człowiek chętnie będzie sięgał w następnej trudnej sytuacji, co jednak jest prostą drogą do nałogu i finalnie większych jeszcze problemów:

  • Nie warto pić alkoholu, by rozładować napięcie – pij (oczywiście nie w nadmiarze), gdy masz dobre samopoczucie. Alkohol niszczy witaminę B1 i wypłukuje magnez (istotne dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego), niszczy wątrobę i inne organy.
  • Nie opłaca się palenie papierosów – Tytoń zbija witaminę C, niezbędną do zrównoważenia emocjonalnego, a nikotyna szybko zacznie osłabiać Twój organizm. Staniesz się niewolnikiem używek.
  • Używanie narkotyków to dobry sposób na szybką i bolesną śmierć – Staniesz się zwierzęciem w klatce, bez przyjaciół, miłości i nadziei.
  • Leki uspokajające, przeciwbólowe, nasenne (o ile nie są zlecone przez lekarza) wkrótce osłabią Twój organizm – Uznasz, że nie musisz kontrolować umysłem swojego życia, a szkoda, bo nasz mózg jest dobrym instrumentem obniżania napięcia.
  • Nieświadome i świadome zniekształcanie rzeczywistości (obrazu swojej osoby, świata), czyli samooszukiwanie się powodujące błędne decyzje – unikanie prób rozwiązania problemu, konfliktu sprawia, że oddajesz swój los w cudze ręce, łatwo będzie Tobą manipulować, lekceważyć Cię.
  • Myślenie negatywne, pesymizm, czarnowidztwo służą najczęściej asekuracji, na wypadek, gdyby coś się nie udało – są usprawiedliwieniem lenistwa, bierności, uległości. Prowadzą do syndromu bezradności. To prosta droga do obniżenia bariery immunologicznej i degradacji osobowości.
  • Agresja niszczy stosunki z innymi ludźmi, prowokuje do odwetu – spirala ataku i obrony zdaje się nie mieć końca. Nieunikniona samotność, przełykane łzy sprawiają, że świat jawi się Tobie jako bezwzględny, czujesz się skrzywdzony i planujesz zemstę.

Jeśli więc nie chcesz zniszczyć swojego organizmu i mieć dobre relacje z innymi, rozważ proporcje w skupianiu uwagi na sytuacji i na sobie oraz zastosuj techniki skutecznej relaksacji.

Spośród przedstawionych poniżej wybierz dla siebie takie techniki relaksacyjne, do których będziesz miał/a przekonanie – zanim jednak jakąś odrzucisz, spróbuj przynajmniej raz przećwiczyć ją na sobie:

  1. Rozwijanie umiejętności koncentracji uwagi – Próbuj skupiać się na szczegółach wyglądu zewnętrznego osób, a którymi stykasz się codziennie. Staraj się zapamiętywać fragmenty krajobrazu, uważnie słuchać. Oto propozycja ćwiczenia koncentracji uwagi, realizowanego przez tydzień dwie minuty dziennie: Usiądź wygodnie. Zadbaj o ciszę. Wybierz dowolny przedmiot do obserwacji: klamkę, ołówek, plamkę na ścianie. Jednocześnie postaraj się wyrzucić z głowy wszystkie inne myśli. Bądź cierpliwy i nie wiń się za nawracające myśli, powtarzaj kolejne próby.
  2. Umiejętność oddychania przeponą – W kulturach Wschodu to energia wchłaniana wraz z powietrzem. Wydech powinien trwać 2 razy dłużej niż wdech. Głęboki oddech (uruchamiający przeponę, czyli mięsień oddzielający organy klatki piersiowej od organów jamy brzusznej) umożliwia panowanie nad swoim ciałem i emocjami, przywraca harmonię między nimi. Przepona umiejscowiona jest poniżej splotu słonecznego, który mieści się na wysokości pierwszego kręgu lędźwiowego, na przedniej ścianie kręgosłupa, w tylnej ścianie nadbrzusza. Jak wykonać oddech przeponą?
    Połóż rękę na przeponie (powyżej pępka) i zamknij oczy. Nabierz świeżego powietrza przez nos i przepchnij je przez klatkę piersiową jak najniżej (policz do 5), tak aby ręka na przeponie uniosła się. Następnie wypuść powietrze, dociskając dłoń do kręgosłupa i licząc do 10. Nie zniechęcaj się. Ponownie wykonaj oddech w pozycji leżącej, z rozrzuconymi rękami i nogami, bez opasek na ciele, aby krew krążyła swobodnie. Kiedy zacznie Ci się kręcić w głowie to znak, że mózg nie chce już więcej tlenu i należy zamienić głęboki oddech na oddech normalny, płytszy.
    Sztuka relaksacji to sztuka koncentracji. Gdy już opanujesz sztukę koncentracji i głębokiego oddychania warto dokonać optymalnego dla siebie wyboru sztuki życia:
  3. Wybierz optymalną dla siebie proporcję aktywności i bierności – może to być siłownia (nie w czasach epidemii), gimnastyka w domu, taniec. Ćwiczenia fizyczne wyzwalają w nas endorfiny, czyli tzw. dobre hormony, wydzielaniu którym towarzyszy przyjemność i uczucie satysfakcji.
  4. Staraj się robić to, co lubisz i niech będzie tego znacznie więcej niż obowiązków!
    Samorealizacja daje poczucie sensu życia, napęd do dalszego działania. Jeśli głównie w życiu spełniasz oczekiwania otoczenia, stres na pewno się pojawi. Przypomnij sobie, co sprawia, że nawet jak to robisz długotrwale, nie męczysz się. Realizuj swoje zainteresowania, hobby.
  5. Zatroszcz się o dobre samopoczucie poprzez: zwiększenie dawki snu, relaksu czynnego i biernego, poczytaj coś, idź do teatru lub kina (nie w czasach epidemii), zaprzyjaźnij się z sobą – uświadom sobie swoje mocne strony (możesz o to zapytać swoich bliskich), swoje zalety, to co lubisz, cenisz, szanujesz, podziwiasz, na czym możesz się oprzeć w trudnych chwilach. To jest istota myślenia pozytywnego. Nie narzekaj jak Moniek, który stale jęczał, skarżąc się Bogu, że nie może wygrać na loterii, podczas gdy Bóg nie mógł mu udzielić tej łaski, ponieważ Moniek nie wykupił losu. Otwórz się na innych ludzi, nie bój się zranienia. Najpowszechniejszym błędem w kontaktach międzyludzkich jest przedwczesna negatywna ocena ich zachowania – warto poczekać, posłuchać, zrozumieć, zaakceptować.
  6. Zadbaj o swoją dietę – Nasz mózg (główny instrument w radzeniu sobie ze stresem) składa się w 75% z wody, a odwodnienie powoduje zaniki pamięci, kłopoty z koncentracją uwagi, co dodatkowo podwyższa nasz poziom napięcia. Kawa nie jest napojem nawadniającym. Pijmy dużo niegazowanej wody mineralnej.
  7. Czas to Twoje życie – marnujesz je, gdy pozwalasz sobie na lenistwo, nierealny rozkład zajęć, stałe przepracowanie, ciągłe i nieuzasadnione zmiany planu działania. Zacznij od tego, czego nie chcesz robić, a musisz. Czy naprawdę? Może wykona to ktoś inny? Nie realizuj cudzych oczekiwań, to musi być Twój plan życiowy. Nie próbuj być przesadnie dzielny/a, zapracowany/a, a przez to nieszczęśliwy/a. Nie daj się zjeść ambicji, zwłaszcza jeśli to cudza ambicja. Jesteś dla siebie ostatecznym autorytetem w kwestii własnych priorytetów i wolnym człowiekiem. Nie pozwalaj kraść swojego czasu, choć dawaj go, komu chcesz.

    Kontrola czasu polega na starannym spisaniu celów, spraw do załatwienia i ułożeniu zajęć na każdy dzień.

    Planując kieruj się intuicją i własnymi ważnymi potrzebami. Plany na jutro rób wieczorem, bo mózg pracuje nawet gdy ciało śpi i łączy raz wprowadzone informacje na różne sposoby, dlatego rano może Ci przyjść do głowy zbawienna korekta.
    Cele bywają krótko-, średnio- i długoterminowe. Wypisz swoje cele nadając im jedną z trzech wymienionych kategorii. Przyjrzyj się swoim celom. Z czego nie możesz zrezygnować? Nie rezygnuj z marzeń. Wyeliminuj cele o niskim priorytecie.
    Do ważnych celów dopasuj działania. Zacznij działać. Rób to w czasie optymalnym dla wydolności Twojego organizmu (rano, po południu, wieczorem). Wybaczaj sobie wpadki, ale ogólnie trzymaj się swojego planu.

    Codziennie przestrzegaj trzech złotych zasad:
    – rób w pracy lub podczas nauki chociaż jedną rzecz, która sprawi Ci przyjemność, stanowiącą przeciwwagę do obowiązków,
    – zrób chociaż jedną rzecz, która przybliży Cię do celu,
    – wieczorem zrób coś, żeby było Ci naprawdę miło, jeśli następny dzień ma się dobrze zacząć.

    Zamiast zamartwiać się nie załatwionymi sprawami posiedź spokojnie 5 minut i nic nie rób, wycisz się i pooddychaj przeponą.
  8. Inne techniki relaksacyjne to:
    – Śmiech – pierwiastek komiczny tkwi w każdym zdarzeniu i sytuacji, trzeba tylko odrobinę wysiłku, by go odszukać.
    – Muzyka – wybierz jaką lubisz. Dobrze działa melodia w tempie wolnym np. chorały gregoriańskie lub koncerty smyczkowe kompozytorów baroku np. Haendla, Vivaldiego, Bacha. Z muzyki fortepianowej np. Chopin, Schubert, Brahms. Dobrze może zadziałać także muzyka cygańska, grecka, irlandzka – według indywidualnych upodobań.
    Automasaż – to ugniatanie, rozcieranie, oklepywanie i głaskanie poszczególnych części ciała lub całego ciała, zaczynając od kończyn dolnych (od pięt), następnie kończyny górne (od palców), głowa, omijamy szyję, potem brzuch i krzyżowo-lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Należy unikać stref erogennych, ponieważ celem masażu nie jest pobudzenie, lecz wprost przeciwnie.
    – Hydroterapia – ciepła kąpiel będzie uspokaja, chłodniejsza pobudza, a aromatyczne olejki zapewnią dodatkowe wrażenia, na których można skupić swoją uwagę, podczas gdy nasze ciało się relaksuje.
    – Trening neuromięśniowy Jacobsona – oto jego skrócona wersja:
    Usiądź na twardym podłożu z podkulonymi nogami obejmij je ciasno, głowę opierając na kolanach. Wyobrażaj sobie, jak poszczególne grupy mięśni napinają się kolejno. Wytrzymaj w naprężeniu 10 sekund i – puść. Powtórz 3 razy.
    – Poszukaj piękna wokół siebie – w barwach i docierających dźwiękach.
    – Trening autogenny Schultza – można poszukać tekstu w internecie, nagrać i odsłuchiwać w pozycji leżącej.
    – Wizualizacja przed zaśnięciem – oto przykładowy tekst wizualizacyjny:
    Leżę w ciszy i ciemności (jeśli nie mamy leków z tym związanych). Wyobrażam sobie siebie na brzegu rzeki wśród słodko pachnących kwiatów. Biorę jeden z nich do ręki i umieszczam na nim dręczącą myśl, po czym wrzucam kwiat do wody, niech odpłynie z prądem. Wyrzucam w ten sposób wszystkie złe myśli na kolejnych kwiatach. Czuję, jak się uspokajam. Zasypiam. Zasypiam…
    Wizualizacja to wyobrażanie sobie, to myśl w obrazie, np. wyobrażamy sobie ekran, jak w kinie. A teraz umieszczamy na nim płomień świecy, mustanga na sawannie lub coś innego, co nas zachwyca.
  9. Medytacja – polega ona na odcięciu dopływu bodźców ze świata zewnętrznego w celu oczyszczenia umysłu z zatruwających, stresujących myśli i przyspieszenia odnowy biologicznej organizmu. W kulturze chrześcijańskiej takim sposobem na wyciszenie organizmu, analogicznym do medytacji, jest modlitwa, różaniec. Podczas medytacji fale mózgowe osiągają uspokajający rytm alfa. Oto przykładowa medytacja:
    Opieram mocno stopy o podłoże. Czuję zespolenie z gruntem pod nogami. Czuję się mocno i bezpiecznie. Zamykam oczy. Oddycham głęboko. Oddycham swoim własnym rytmem, do niczego się nie zmuszając. Wdycham powietrze nosem, wydycham ustami. Wyobrażam sobie nitkę, która jest czymś we mnie dobrym i mocnym. Zmieniam ją pomału w sznurek, w grubszą linę. Prowadzę tę linę w kierunku tego, czego pragnę. To mój cel numer 1. Myślę o tym, czego tak naprawdę pragnę, czego chcę, na czym mi zależy. Mam prawo tego chcieć. Jestem w porządku. Oddycham głęboko. Odprężam się. Czuje, że jestem blisko z sobą. Powoli wracam do pełnej świadomości. Otwieram oczy
  10. Myślenie pozytywne – Bierności i rezygnacji, czyli pesymizmu uczymy się wówczas, gdy nasze działania nie przynoszą zamierzonych skutków, czyli kiedy odczuwamy bezradność. Doświadczamy wtedy, że nic od nas nie zależy. Od syndromu bezradności prosta droga do pesymizmu, a w konsekwencji do smutku, rezygnacji i depresji. Ważne jest, aby dobrze rozeznać, co ode nas zależy, a na co i tak nie mamy wpływu, a potem zająć się tym pierwszym.
    Aby przeciwdziałać tworzeniu się syndromu bezradności należy ustalić związek pomiędzy naszym sposobem myślenia a efektami (co myślimy o sobie i sytuacji). Tutaj ważne jest, aby:
    – przyjąć z dystansem pretensje pod swoim adresem,
    – zakwestionować uporczywe, natrętne myśli, podważające poczucie własnej wartości,
    – przestać się obwiniać,
    – nie przystosowywać się bezkrytycznie do otoczenia, nie ulegać presji,
    – pobudzić źródło energii w swoim ciele oto jedna z technik Tai Chi:
    Stań mocno na rozstawionych nogach i wykonaj jednocześnie 3 ćwiczenia: mocno ugnij nogi w kolanach, wyrzuć ręce (z rozwartymi palcami) przed siebie i krzyknij (z przepony, nie z gardła) „HU!!!”.
    Można też np. rozmasować punkty (naprzemiennie) na obu dłoniach, w zagłębieniu pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym, na wewnętrznych częściach przedramion ok. 3 cm od zgięcia łokcia oraz na nadgarstkach, tam gdzie jest wyczuwalne tętno, ale na ścięgnach.
    – zastosować zdanie/a pozytywne, o charakterze formułowanego wewnętrznie lub głośno przekonania: Trafiłem/am na fatalny układ sił. To rzeczywiście paskudna sytuacja, o której za chwilę wszyscy zapomną. To nierealne, żeby wszyscy mnie lubili i akceptowali. Są tacy, którzy mnie lubią i dobrze się ze mną czują. Zawsze może być gorzej. Nie muszę (nie chcę) tego robić. Trudno mówić o tępocie, skoro i tak wielu rzeczy uczę się szybko. Potrafię rozwiązywać takie problemy.

opracowała G. Krupska

Terapeuta pedagogiczny

Terapeuta pedagogiczny

Terapia pedagogiczna to jedna z form pracy z uczniem ze specyficznymi trudnościami, jest dostosowana do możliwości i potrzeb dziecka, które zostało poddane diagnozie w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dotyczy ona ćwiczeń rozwijających funkcje motoryczne jak
i poznawcze.

Etapy terapii pedagogicznej:

  • budowanie motywacji dziecka do udziału w zajęciach oraz nawiązanie pozytywnych relacji miedzy uczniem a prowadzącym,
  • organizacja ćwiczeń rozwijających funkcje percepcyjno-motoryczne( percepcja wzrokowa i słuchowa, orientacja przestrzenna , sprawność manualna),
  • ćwiczenia dotyczące nauki czytania i pisania,
  • doskonalenie umiejętności czytania i pisania.

Mówiąc o terapii pedagogicznej , mamy na myśli działania korekcyjno-kompensacyjne. Tu nauczyciel podejmuje usprawnianie zaburzonych funkcji, a z drugiej strony wskazuje dziecku ćwiczenia i aktywności, których celem jest wspieranie umiejętności dobrze rozwiniętych po to, aby stały się wsparciem dla funkcji zaburzonych.

Im wczesnej podejmiemy działania w tym zakresie , tym większa szansa na to ,że pomożemy dziecku uporać się z jego trudnościami. Pierwsze czynności diagnostyczne powinny się odbyć na etapie przedszkola. Dzięki rzetelnie prowadzonej terapii na terenie placówki oraz wspomaganie rozwoju dziecka w środowisku rodzinnym będą miały efektywne przełożenie na przygotowanie dziecka do podjęcia nauki w szkole.

Jacy uczniowie powinni zostać objęci tą właśnie formą terapii:

  • przejawiający nieharmonijny rozwój,
  • przedszkolni i wczesnoszkolni , u których zdiagnozowano ryzyko dysleksji,
  • z trudnościami w zakresie koncentracji, uwagi i pamięci,
  • z zaburzeniami integracji sensorycznej,
  • ze specyficznymi trudnościami w nauce,
  • mających obniżony poziom umiejętności grafomotorycznych i manualnych,
  • przejawiających trudności w zakresie orientacji przestrzennej oraz koordynacji wzrokowo-ruchowo-słuchowej, z opóźnionym rozwojem psychoruchowym,
  • z problemami dotyczącymi lateralizacji,
  • z nadpobudliwością psychoruchową.

Ogólne zasady postepowania w terapii:

  • stymulować rozwój umysłowy, emocjonalny, fizyczny i społecznych uczniów obciążonych deficytami i dysharmonią rozwojową,
  • cele terapii są uzależnione od indywidualnych potrzeb i możliwości,
  • muszą być zbliżone do zaleceń zwartych w diagnozie poradni psychologiczno-pedagogicznej,
  • terapia powinna być prowadzona systematycznie ,
  • należy stopniować trudności związane z opanowaniem różnych umiejętności,
  • zajęcia powinny odbywać się indywidualnie , albo w małych grupach (od 2-5 osób),
  • eliminowanie niekorzystnych efektów niepowodzeń szkolnych, zwłaszcza w zakresie sfery społeczno- emocjonalnej.

Warunki efektywnej terapii:

Trafnie i rzetelnie przeprowadzona diagnoza w oparciu o dokładny wywiad z rodzicami zawierający informacje w aspekcie:

  • społecznym (czyli jak wygląda środowisko szkolne i rodzinne),
  • medycznym (stan zdrowia i ogólny rozwój fizyczny),
  • psychologicznym (dotyczy funkcji intelektualnych, osobowości dziecka, stanu psychicznego),
  • pedagogicznym ( ocena poziomu opanowania wiadomości szkolnych),
  • rozwoju procesów integracji sensorycznej (zmysły i przetwarzanie bodźców).

Ważne jest również stworzenie na zajęciach odpowiedniej atmosfery (życzliwej i bezpiecznej), oraz regularne przekazywanie informacji o postępach dziecka jego opiekunom. Taka współpraca z rodzicami jest niezbędna. Nauczyciel powinien pokazać w jaki sposób rodzic ma współuczestniczyć w terapii i jak je wspierać (motywować, chwalić za poczynione postępy, wysiłek oraz pracę). Rodzic odpowiada również za to by dziecko systematycznie uczęszczało na zajęcia terapeutyczne i zawsze było na nie przygotowane.

Najpopularniejsze metody wykorzystywane w terapii

  • metoda malowania dziesięcioma palcami,
  • metoda rozwijającego W. Sherborne,
  • kinezjologia edukacyjna P. Dennisona,
  • Metoda Dobrego Startu M. Bogdanowicz,
  • system percepcyjno-motoryczny N.C. Kepharta,
  • ekspresja ruchowa C. Orffa,
  • gimnastyka rytmiczna A.M. Kniessów,
  • integracja sensoryczna,
  • techniki relaksacyjne,
  • arteterapia, dogoterapia, biblioterapia, muzykoterapii, choreoterapia

Pamiętajmy najważniejsze czynności terapeuty to:

  • dokładna analiza dokumentacji,
  • przeprowadzenie diagnozy umiejętności dziecka, które będą ćwiczone na zajęciach,
  • dostarczenie dziecku materiałów do pracy w domu,
  • informowanie rodziców o postępach dziecka, rodzaju jego pracy oraz umiejętnościach , które należy rozwijać,
  • prowadzenie niezbędnej dokumentacji,
  • wykonanie ewaluacji prowadzonych przez siebie działań,
  • mobilizowanie dziecka do dalszej pracy.

Rola rodziców w terapii logopedycznej

Rola rodziców w terapii logopedycznej

Terapia logopedyczna jest konsekwencją diagnozy logopedycznej, w wyniku której stwierdzono, że wymowa lub poziom rozwoju mowy dziecka jest nieprawidłowy i wymagana jest interwencja specjalisty, w celu korekty zaburzeń. Terapia jest procesem, którego długość uzależniona jest od bardzo wielu czynników. Najważniejsze z nich to:

– głębokość i zakres zaburzeń,
– częstotliwość spotkań terapeutycznych,
– wiek dziecka – poziom jego świadomości, zaangażowania, koncentracji i współpracy,
współpraca z rodzicami.

Spośród wymienionych głównych czynników, właśnie ten ostatni bywa w całym procesie najistotniejszy, dlatego, że to jedyny czynnik na który mamy realny wpływ. Pozostałe czynniki są od nas niezależne i z góry musimy je przyjąć, a następnie dostosować do nich nasze metody, narzędzia i sposoby działań terapeutycznych. A co z rodzicami? Terapia logopedyczna nie zaowocuje bez odpowiedniej współpracy logopedy z rodzicami małego pacjenta. Stosunki między obiema stronami powinny opierać się na partnerstwie – bo przecież chodzi o harmonijny rozwój i dobro dziecka. Tak samo jest w przypadku oddziaływań logopedycznych, które mają na celu zmianę stanu obecnego na inny – lepszy. Aby tak się stało należy pomóc rodzicowi dostrzec problem, a następnie zmotywować go do wspólnego działania oraz systematyczności w dążeniu do poprawy jakości życia swojej pociechy.

Aby proces terapeutyczny przebiegał prawidłowo, a efekty pracy były dostrzegalne konieczna jest praca rodzica z dzieckiem w domu. Należy pamiętać, że jedna wizyta w tygodniu w gabinecie logopedycznym nie jest miarą sukcesu. Logopeda owszem, ćwiczy z dzieckiem wywoływanie trudnych dla niego dźwięków, zachęca do wspólnej zabawy i aktywności, jednak drugą stroną medalu jest utrwalanie zdobytych informacji w zaciszu domowym. Należy pamiętać, że są dwie grupy rodziców. Pierwsza z nich to ta, gdzie motywację należy jedynie utrzymywać na odpowiednim poziomie, u drugiej motywację trzeba zbudować, nieustannie kontrolować i podtrzymywać.

Kierując się swoim wieloletnim doświadczeniem w pracy logopedycznej, nie tylko w poradni psychologiczno-pedagogicznej, ale również w przedszkolach nieustannie uczę się i szukam sposobów pozyskania sobie rodzica, jako sprzymierzeńca w prowadzonych działaniach.

Dlaczego rodzic jest taki ważny w terapii?

Po pierwsze dlatego, że jest z dzieckiem na co dzień. Ma możliwość każdego dnia oddziaływać na dziecko, a od rodzaju jego działań wiele dobrych (i niestety) złych zjawisk, może nastąpić. Dlatego też, bardzo ważnym elementem terapii jest, nie tylko korygowanie dziecka, ale edukacja rodzica, co robi dobrze i powinien z dzieckiem utrwalać, a co jest błędem, który należy natychmiast wyeliminować. Często rodzice nieświadomie popełniają błędy wychowawcze , rozwojowe, szkodząc tym swoim dzieciom i pogłębiając ich deficyty. A wystarczy czasem uświadomić im to, i natychmiast następuje eliminacja złego nawyku i poprawa u dziecka.

Po drugie, rodzic ma codziennie okazję do ćwiczenia ze swoim dzieckiem i utrwalania prawidłowej wymowy. Musi wiedzieć, że systematyczność w terapii, to klucz do sukcesu.

Warunki i miejsce w którym realizowana jest terapia, jest też bardzo istotna. Terapie, które odbywają się w poradniach psychologiczno-pedagogicznych czy w prywatnych gabinetach mają ten plus, że tu rodzic zgłasza się sam. Oznacza to, że dostrzegł problem, bądź został mu on uświadomiony. Zgłosił się, więc w pewnym sensie już pewien poziom zmotywowania jest obecny. Poza tym pozostaje on w stałym kontakcie z logopedą, bierze udział w zajęciach bądź jest instruowany na bieżąco o tym, co dzieje się podczas spotkania. Wie, co ma ćwiczyć z dzieckiem w domu i ma świadomość, że będzie to skonfrontowane na kolejnej wizycie. Co innego, jeśli chodzi o terapie w przedszkolach i szkołach. Tu sytuacja wygląda zupełnie inaczej… Logopeda sam typuje dzieci, które wymagają terapii i prosi rodziców, o wyrażenie zgody na objęcie dziecka taką formą wsparcia pedagogicznego. Wielu rodziców zgadza się, traktując logopedię jako kolejne zajęcia dodatkowe w przedszkolu i szkole. Nie uczestniczą w zajęciach, gdyż odbywają się one w trakcie pobytu dziecka w placówce. Myślę, że często nie rozumieją po co dziecko tam chodzi, co robi i o tym ,że jego – Rodzica udział jest ważny. Dlatego logopedzi przedszkolni również powinni znaleźć sposoby na pozyskanie sobie rodziców jako partnerów w działaniach logopedycznych, np. poprzez organizowanie zajęć otwartych, spotkań szkoleniowych i informacyjnych. Powinni również sporządzić system motywacyjny w postaci kontraktu na linii logopeda – rodzic – dziecko, w którym zobowiąże się on do ćwiczenia z dzieckiem. W zamian za to terapia będzie krótsza i bardziej efektywna.

Rodzice pacjentów powinni być także uświadamiani, dlaczego oddziałujemy na jego dziecko w taki, a nie inny sposób. Zajęcia z logopedą to nie – jakby się mogło wydawać – powtarzanie wyrazów zawierających „trudną” głoskę. Wręcz przeciwnie, aby zajęcia były dla dziecka atrakcyjne logopeda powinien tak stymulować dziecko poprzez zabawę, aby to nie miało poczucia, że przychodzi do gabinetu się czegoś nauczyć. Dlatego też należy tłumaczyć rodzicom, dlaczego na zajęciach gramy w gry, usprawniamy ruchy ręki czy biegamy z dzieckiem po pokoju. Kiedy rodzic zrozumie sens terapii, jego motywacja do ćwiczeń w domu wzrośnie.

W pracy logopedycznej ważna jest nie tylko relacja logopeda – dziecko, ale również taka relacja jak logopeda – dziecko – rodzic. Rola rodzica, współpraca w terapii swojej pociechy jest ogromnie ważna – każdy logopeda stara się przekazać tą kwestie. Oczywiste jest, że to logopeda czuwa nad wszystkim, daje wskazówki jak pracować w domu, ale właśnie… praca w domu jest jednym z czynników, dzięki któremu praca z dzieckiem owocuje zamierzonymi efektami.

Zmotywowany rodzic oznacza zmotywowane dziecko. Wraz z udziałem rodziców pracujących z dzieckiem w domu zwiększamy efektywność samej terapii. Ważnym czynnikiem motywującym jest również to, że im ta współpraca podczas terapii będzie systematycznie realizowana tym szybciej się ona zakończy – w przeciwnym razie będzie ona długa i żmudna.

Plastyczność mózgu – fundament oddziaływań terapeutycznych

Terapeuci, nauczyciele i rodzice zmęczeni codziennością zastanawiają się czasem jaki jest sens wczesnego wspomagania rozwoju, rewalidacji, udzielania różnych form pomocy psychologiczno – pedagogicznej w przedszkolach, w szkole. W chwilach zwątpienia w sens pracy z dzieckiem, zwłaszcza z tym o specjalnych potrzebach edukacyjnych, warto pochylić się nad zagadnieniem plastyczności mózgu.

Z przytaczanych w literaturze przedmiotu (1,2) definicji plastyczności mózgu wynika, iż jest to naturalna i uniwersalna zdolność mózgu do przystosowywania się, zmieniania, przekształcania pod wpływem bodźców z otoczenia. Dzięki naszym szeroko pojętym interakcjom z otoczeniem, uczeniu się w mózgu zachodzą trwałe zmiany prowadzące do lepszej adaptacji, efektywniejszego działania organizmu.

Można mówić o dwóch rodzajach plastyczności (1,2):

  1. Plastyczność naturalna – wynikająca z naturalnego rozwoju jednostki – zmiany zachodzące pod wpływem uwarunkowanego genetycznie rozwoju organizmu – nabywania doświadczenia życiowego, uczenia się. Jest cechą rozwijającego się mózgu. Plastyczność polega wówczas na tworzeniu się trwałych zmian w korze mózgowej spowodowanych powstawaniem nowych połączeń synaptycznych, ich przekształcaniem i reorganizacją. W dużej mierze uwarunkowana genetycznie, co tłumaczy indywidualne różnice w poziomie funkcjonowania poznawczego przy zapewnieniu tych samych warunków rozwoju.
  2. Plastyczność wynikająca z negatywnych skutków urazów, kompensacyjna – polegająca na zdolności mózgu do przywracania utraconych na skutek urazu, choroby funkcji. W tym przypadku plastyczność polega na wzmacnianiu słabych, wcześniej nieujawnionych połączeń lub na tzw. sproutingu – wyrastaniu obocznic aksonów, aktywowaniu nieuszkodzonych obszarów w korze mózgowej, do których wcześniej dopływ informacji był ograniczony. Pod wpływem epizodu neurologicznego układ nerwowy zostaje zmuszony do reorganizacji – funkcje obszarów uszkodzonych zostają przejęte przez obszary nieuszkodzone. Należy pamiętać, iż uszkodzenie mózgu uruchamia – poza procesami samonaprawczymi, kompensacyjnymi – również procesy dezintegracyjne, pogłębiające dysfunkcję mózgu, które będą obniżały skuteczność procesów kompensacyjnych.

W kontekście pracy terapeutycznej z dzieckiem plastyczność mózgu stanowi fundament dla planowania wszelkich oddziaływań terapeutycznych oraz daje nadzieję na ich powodzenie. Im bardziej stymulujące środowisko rozwoju, im większa możliwość zdobywania nowych doświadczeń tym większa szansa na wyrównanie, kompensowanie deficytów rozwojowych.

Opracowanie: mgr Michalina Duszyńska

Bibliografia:
Herzyk, A. (2006): Wprowadzenie do neuropsychologii klinicznej, rozdz. 4, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Kraków
Skibska, J. (2015): Neuroplastyczność mózgu wsparciem rozwojowym dziecka we wczesnym, Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Humanitas. Pedagogika 10, 79-92

Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?

Rozmowa na temat koronawirusa to ważna lekcja, która przygotuje naszą pociechę także na inne trudne sytuacje, które będą miały miejsce w ich późniejszym życiu.

Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?

Każde dziecko jest inne i w zupełnie inny sposób może zareagować na obecną sytuację. Z pewnością niektóre dzieci będą radosne i podekscytowane z powodu braku zajęć w placówkach, a mając czas na zabawy w domu. Ucieszą się, bo rodzice nie wychodzą do pracy i poświęcają im więcej czasu. Wrażliwe dzieci mogą odczuwać lęk i starach przed zmianami. To, że nie rozumieją i nie wiedzą, co się wokół nich dzieje może spowodować, że zamkną się w sobie. Jeszcze inne dzieci, mogą czuć się ukarane. Rodzice siedzą w domu, każą im często myć ręce żelem antybakteryjnym lub mydłem i przestrzegają przed dotykaniem twarzy. Zakaz wychodzenia na podwórko lub plac zabaw, który rodzice wprowadzają w dobrej wierze, dla dziecka może oznaczać karę. Przyczyna jej nie jest znana lub niezrozumiała.

Rozmowa z dzieckiem o koronawirusie będzie wyglądała u każdego zupełnie inaczej. Po pierwsze dlatego, że dzieci w zupełnie inny sposób reagują na zaistniałe zmiany, po drugie zależy to od wieku dziecka i jego dotychczasowej wiedzy o świecie. Rodzice powinni obserwować nie tylko najnowsze doniesienia, ale i sposób zachowania się dziecka. Jeśli pociecha mniej się odzywa i jest smutna, warto zapytać, co się dzieje, co stanowi przyczynę odczuwania takich, a nie innych emocji i jak rodzic może pomóc mu sobie z nimi poradzić. Odpowiedź pociechy może być zaskakująco banalna: nie mogę spotkać się z koleżanką i pobawić. W takiej sytuacji warto wytłumaczyć dziecku, dlaczego nie może często wychodzić na dwór. Ważne, aby wskazać, że nie jest to jego wina, natomiast chęć zapewnienia bezpieczeństwa. Można zaproponować wspólne zabawy, wykonanie rozmowy telefonicznej z koleżanką lub wideo rozmowę za pomocą aplikacji do zdalnej komunikacji.

Rodzic powinien być przygotowany na trudne pytania, które mogą paść z ust dziecka. Czym jest koronawirus? Czy pociecha może się nim zarazić? Czy umrze z tego powodu? Czy babcia i dziadek umrą? To nie łatwe kwestie. Warto jednak spróbować nakreślić problem, jaki obecnie ma miejsce, aby dziecko nie czuło się zlekceważone, a jego uczucia bagatelizowane. Ilość przekazywanych informacji powinna być dostosowana do wieku.

Mnożenie kolejnych trudnych terminów (epidemia, choroba zakaźna, kwarantanna) nie są dobrym pomysłem. By wyjaśnić takie pojęcia, dobre są porównania do znanych dziecku rzeczy i sytuacji np.:

– deszcz pada na wszystkich, ale można rozłożyć parasol (środki bezpieczeństwa)

– kwiat ostu nie przyczepia się czy też słabiej się przyczepia do powierzchni mokrych – myjmy ręce!

Podczas rozmowy z dziećmi należy być pewnym siebie, rzeczowym i szczerym. Nie można składać im obietnic, co do których spełnienia sami nie mamy pewności (np. to wszystko się zaraz skończy). Będąc kłębkiem nerwów rozmowa może odnieść odwrotny skutek niż zamierzony. Dziecko przejmie lęk, który odczuwa mama i tata. Jeśli rodzic nie zna odpowiedzi na pytanie, lepiej przyznać to dziecku podkreślając, że bez względu na okoliczności zadba o jego bezpieczeństwo najlepiej jak potrafi. Informacje można zawsze uzupełnić podczas kolejnej rozmowy.

Zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa to także pokazanie, że emocje jakie pociecha odczuwa są normalne. Jednocześnie warto zadbać, by dziecko umiało sobie z nimi dobrze poradzić. Można polecić sposoby na radzenie sobie ze strachem, które stosujemy osobiście, pod warunkiem, że są odpowiednie do wieku dziecka, np. słuchanie muzyki, czytanie książek, lub częste rozmowy. Zdecydowanie nie należy sugerować dziecku, że powinno się bać, odczuwać strach i lęk, jeżeli takie uczucia nie pojawiły się u pociechy. Motywowanie strachem do częstego mycia rąk lub niewychodzenia z domu nie jest wskazaną praktyką. Warto pokazać dziecku, że mimo zagrożenia, można normalnie funkcjonować, jednak zachowując pewne środki ostrożności. Są to higiena dłoni, unikanie kontaktu z osobami zakażonymi, co jest wytłumaczeniem, dlaczego nie należy często wychodzić z domu. Do działań profilaktycznych zalicza się kichanie w rękaw, a nie w dłoń.

Dzieci zwracając się do rodziców z pytaniami pokazują, że mama i tata są dobrym źródłem informacji. Warto wykorzystać ten gest ze strony dziecka i postarać się o pogłębienie wzajemnych relacji i pokazanie, że traktujemy dziecko jak partnera, który ma prawo być poinformowany o obecnej sytuacji. Takie praktyki zaowocują w przyszłości. Dziecko wiedząc, że rodzic nie bagatelizuje jego potrzeb i emocji, będzie chętnie korzystało z porad i wskazówek rodzica, także w innych sytuacjach.

Do wyjaśnienia najmłodszym, czym jest koronawirus, można posłużyć się darmową książeczką pt. „Cześć. Jestem wirus – kuzyn grypy i przeziębienia. Nazywają mnie koronawirus” napisaną przez psycholog Manuelę Monina Cruz (wersja polska do pobrania na: mamyprojekt.pl, zakładka: koronawirus).

W książeczce zawarte są najważniejsze informacje na temat SARS-CoV-2 wraz z kolorowymi ilustracjami i krótkimi zaleceniami odnośnie ochrony przez zakażeniem.

Ważne telefony:

  • Oddział zakaźny:
    Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. J. Strusia w Poznaniu
    61 873 92 95
  • Podstawowa Opieka Zdrowotna:
    SP ZOZ w Szamotułach
    61 292 72 07
  • Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna:
    500 062 249
  • Infolinia NFZ:
    800 190 590

Najlepszy styl uczenia się Twojego dziecka

Koncepcja stylów uczenia się, dzieląca ludzi na wzrokowców, słuchowców, czuciowców (tzw. kinestetyków, dotykowców) opiera się na założeniu, że jednostki różnią się między sobą pod względem tego, który kanał zmysłowy jest najskuteczniejszy. Od tego z kolei, jaki narząd zmysłu preferujemy – wzrok, słuch, dotyk, smak, węch – zależy, do jakiej grupy należymy. W zależności od tego, jaką drogą zdobywane są informacje w preferowany sposób, wyróżnia się:

  • tzw. wzrokowców, którzy lepiej uczą się, gdy coś zobaczą, najefektywniej przetwarzają dane wizualne,
  • tzw. słuchowców, którzy lepiej uczą się, gdy coś usłyszą, najefektywniej przetwarzają dane dźwiękowe,
  • tzw. kinestetyków i czuciowców, którzy lepiej uczą się, gdy czegoś doświadczą, coś poczują.

Warto zaznaczyć, że nie występują czyste style uczenia się – w większości przypadków jest to kombinacja typów. Styl uczenia się nie są zdolnością, a preferowanym sposobem nauki. Ucząc się zgodnie ze stylem preferowanym przez mózg, można zwiększyć szanse na przyswajanie wiedzy. Istnieją na to sposoby.

Zapamiętujemy:

10% tego, co słyszymy

20% tego, co widzimy

40% tego, o czym rozmawiamy

90% tego, co robimy

Aby sprawdzić szybko, który kanał sensoryczny dominuje u Twojego dziecka, warto wykonać z nim prosty test. Należy włączyć ulubioną melodię, usiąść wygodnie, wziąć głęboki oddech i spróbować wyobrazić sobie poniższe sytuacje/przedmioty/zdarzenia. Obok każdego wyobrażenia zaznacz ilość punktów (2 pkt – jeżeli wyobrażasz sobie to bardzo dokładnie; 1 pkt – jeżeli wyobrażasz sobie to średnio; 0 pkt – jeżeli nie możesz sobie tego wyobrazić)

1. WYOBRAŻENIA WIZUALNE

Wyobraź sobie:

— płomyk świecy

— czerwony zachód słońca

— galopującego konia

— rękę piszącą twoje imię na tablicy

— zielone koło na żółtym tle

— jezioro

— fioletową liczbę na różowym tle

— dom, w którym mieszkasz

— siebie idącego chodnikiem

— znajomego psa

2. WYOBRAŻENIA SŁUCHOWE

Wyobraź sobie:

— dźwięk głębokiego gongu

— dzwoniący telefon

— głos wołający twoje imię

— odgłos ruchu ulicznego

— głosy bawiących się na podwórku dzieci

— gruchającego gołębia

— przelatujący samolot

— kamień wpadający do wody

— odgłosy w sąsiednim pokoju

— ulubioną melodię

3. WYOBRAŻENIA TAKTYLNE (dotykowe, czuciowe)

Wyobraź sobie, jak możesz się czuć:

— rąbiąc drzewo

— idąc boso po piasku

— płynąc w zimnym morzu

— odbijając twardą piłkę

— pedałując na rowerze

— dotykając papieru ściernego

— dotykając jedwabiu

— dotykając pomarańczy

— dotykając kota

— dotykając czyjejś ręki

Podlicz punkt w każdej z trzech kategorii (w każdej maksymalnie można zdobyć 20 pkt). Tam gdzie zdobyłeś najwięcej punktów, tam należy upatrywać dominującego kanału sensorycznego (wzrokowiec, słuchowiec, kinestetyk) i wykorzystywać go podczas uczenia się.

Dobieranie sposobu nauki do ucznia

Aby dobrze i skutecznie się uczyć trzeba, najpierw wytworzyć dobrą atmosferę do nauki. Bardzo ważne przy tym jest, by uwzględnić styl uczenia się dziecka. Kinestetyk dobrze zareaguje, gdy przed nauką się trochę porusza, wykona jakieś ćwiczenie, dla słuchowca najlepsze będzie posłuchanie jakiejś muzyki, a dla wzrokowca, gdy będzie mógł od razu dany temat czy zagadnienie rozrysować.

Kinestetyk:

Korzystne jest dla niego, gdy:

  • Nauka rozpoczyna się od jakiś zajęć ruchowych.
  • Podczas uczenia się dziecko nie zostaje bez ruchu, ale chodzi, gestykuluje, rysuje ilustracje do materiału, którego się uczy, itp.
  • Jego nauce towarzyszy jakiś ruch, pstrykanie długopisem, machanie nogami, trzymanie czegoś w dłoniach,
  • Wykonywanym czynnościom towarzyszą emocje, ruch, dobrze pamięta to, co sam robił, ma zdolności manualne.
  • Przywołuje nauczony materiał podczas, np. jazdy na wrotkach.
  • Odgrywa scenki, gdzie zamiast dialogu stosuje tekst, który ma przyswoić.
  • Umożliwia się dziecku dotknąć modelu, urządzenia, itp., aby łatwiej zapamiętało materiał z przedmiotów ścisłych.
  • Podczas czytania książki dziecko robi notatki na jej marginesie informujące o treści.
  • W trakcie przerw od nauki dziecko wykonuje jakieś ćwiczenia gimnastyczne.

Słuchowiec:

  • Najlepiej, gdy zacznie naukę od wysłuchania jakiejś relaksującej melodii, muzyki (polecany jest Mozart).
  • Powinien materiał do nauczenia nagrywać na dyktafon i odsłuchiwać kilkakrotnie.
  • Powinien opowiadać na głos o tym, czego się nauczył.
  • Lubi słuchać, jak ktoś mówi.
  • Dobrze zapamiętuje imiona, nazwy własne.
  • Szybko się uczy, przysłuchując się innym lub głośno „przepowiadając” sobie materiał do nauczenia się.
  • Powinien być zachęcany do tworzenia swoich piosenek, melodii.
  • Powinien powtarzać materiał śpiewając, rapując.
  • Najlepiej relaksuje się, słuchając muzyki.

Wzrokowiec:

  • Rozpoczyna naukę od patrzenia się przed siebie, przez okno, itp.
  • Chętnie korzysta z rysunków, diagramów, tabelek, obrazów, filmów, ilustracji, prezentacji
  • Powinien mieć w widocznych miejscach w pokoju porozwieszane plansze, arkusze z informacjami, rysunkami.
  • Najlepiej przyswaja informacje przez rysowanie map myśli, zestawów skojarzeń, schematów, wykresów.
  • Podkreśla na kolorowo ważne fragmenty tekstu w książce, rysuje wokół nich kółka, pętelki, ramki.
  • Lubi pisać, rysować, notować.
  • Podczas czytania powinien robić notatki na marginesach książki, streszczające jej treść.
  • Dobrze zapamiętuje twarze, kolory, wygląd i szczegóły otoczenia,
  • Potrzebuje wiele przykładów na tablicy
  • Podczas przerw od nauki może wykonywać ćwiczenia np. kinezjologii edukacyjnej Dennisona.


Opracowanie Agnieszka Markowska, pedagog PZPPP w Szamotułach

Na podstawie:
Bogdanowicz M., 2007, „Uczeń z dysleksją w domu”, Operon, Gdynia
Bogdanowicz M., 2004, „Uczeń z dysleksją w szkole”, Operon, Gdynia
Mańkowska I., 2005, „Kreowanie rozwoju dziecka”, Operon, Gdynia

Co lubi nasz mózg

Ludzki mózg to bez wątpienia jeden z najbardziej zapracowanych organów w naszym ciele. Choć waży tylko półtora kilograma, to w ciągu doby wytwarza ponad 70 tys. myśli, które przesyła z prędkością niemal dwukrotnie przekraczającą średnie tempo… pendolino!

Czy da się go jeszcze bardziej usprawnić? 

Nasz mózg potrzebuje zdrowego odżywiania, by mógł prawidłowo funkcjonować. Istnieją produkty, które bardzo mu szkodzą (np. alkohol, fast-food), ale też takie, które działają odżywczo i zapobiegają występowaniu chorób, a nawet problemów z pamięcią.

To, co jemy, ma ogromny wpływ na stan naszego mózgu. Dodaj te produkty do codziennej diety, a zwiększysz swoje szanse na utrzymanie zdrowego mózgu przez resztę swojego życia.

Jedzenie w głowie - grafika

Najbardziej wskazane dla mózgu są nienasycone kwasy tłuszczowe typu omega-3 i omega-6. Występują one w warzywach zielonych, takich jak sałata, szpinak, kapusta, brokuły, szparagi, kalafior, brukselka, warto także do diety dołączyć groch, fasolę, soczewicę, soję, pomarańcze i banany. Mózg podczas pracy, na przykład nauki, potrzebuje kwasu linolowego, którego najlepszym źródłem, oprócz ryb, jest olej kukurydziany. Od lat wiemy, że lecytyna wpływa korzystnie na naszą pamięć, a tego składnika możemy doszukać się w orzeszkach ziemnych, soi, kiełkach pszenicy i żółtkach jaj. Ważne dla mózgu jest to, by nie robić dużych przerw w posiłkach, bo brak glukozy w mózgu doprowadza do obniżenia koncentracji.

Mózg zasilany węglowodanami – wybierz te złożone

Nasz mózg działa na glukozę. Bez niej komórki nerwowe już po 15 minutach zaczynają obumierać. Glukoza pozyskiwana jest z węglowodanów. Aby zasilić organ, wskazane jest spożywanie raczej cukrów złożonych pochodzących z pełnoziarnistych produktów, tj. chleb razowy, nieprzetworzone płatki zbożowe czy brązowy ryż i kasze.

Cukry proste w postaci słodyczy, białego pieczywa czy ciastek co prawda bardzo szybko podniosą poziom glukozy, ale tylko na krótki czas, bo organizm wydzieli duże ilości insuliny i gwałtownie obniży poziom cukru we krwi. W wyniku tego mózg znów zostanie pozbawiony zasilania. Nie jest tajemnicą, że podczas intensywnego wysiłku umysłowego mózg zużywa więcej glukozy. Nie dziw się, że gdy twój intelekt jest pochłonięty trudnymi zadaniami, mózg zaczyna się dopominać o dostawę węglowodanów (DOBRA BĘDZIE KOSTKA CZEKOLADY).

Naukowcy dowiedli, że jedząc czekoladę (bądź picie) poprawiamy umiejętności matematyczne, popełniamy mniej błędów w zadaniach i przeciwdziałamy wyczerpaniu umysłowemu. Powyższe rezultaty badacze zaobserwowali u osób raczących się gorzką czekoladą, która powszechnie uważana jest za tę zdrowszą.

Ryby na inteligencję – wybieraj te niehodowlane

Mózg w znacznej mierze składa się tłuszczu DHA, który jest częścią grupy kwasów tłuszczowych omega-3. Dla mózgu do procesu zapamiętywania niezbędne są tłuste ryby, które są doskonałym źródłem kwasów omega-3, w tym DHA. Najlepsze są ryby morskie: łosoś, tuńczyk, makrela czy dorsz, halibut, makrela. Eksperci zalecają ich spożywanie 2-3 razy w tygodniu.

O czym jeszcze donosi świat nauki? Otóż, osoby, które jedzą ryby co najmniej raz w tygodniu, nawet o 4 lata opóźniają procesy starzenia się komórek nerwowych. Zysk? Nieszwankująca pamięć, godna pozazdroszczenia koncentracja, zdecydowanie mniejsze ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera, udaru mózgu i depresji (prawdopodobnie kwasy omega 3 podnoszą poziom serotoniny i dopaminy, które pozwalają zachować dobry nastrój i optymizm).

OWOCe, warzywa, orzechy, nasiona.

Warzywa w mózgu grafika

Owoce mają właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne. Uważane są nie tylko za skuteczną broń w walce z chorobami mózgu, ale także z nowotworami i chorobami serca.

Borówka

Borówka spożywana w dużych ilościach znacznie spowalnia procesy starzenia komórek nerwowych, pozwala zachować sprawność umysłową do późnych lat starości.

Awokado

Awokado – łagodzi stres.

Awokado w 30 proc. składa się z łatwo przyswajalnych tłuszczów, w tym z już wspomnianych dobroczynnych dla mózgu kwasów tłuszczowych omega-3. Awokado to także doskonałe źródło magnezu, żelaza, potasu, witamin C, E, K oraz łagodzących stresy witamin z grupy B. Dodatkowo zawiera więcej pełnowartościowego i łatwo przyswajalnego białka niż krowie mleko. Jedząc je, dostarczamy sobie tyrozyny, czyli jednego z aminokwasów, który kontroluje pracę mózgu, sprzyjając pamięci, a także szybkości i jasności myślenia. Tyrozyna jest odpowiedzialna za syntezę dopaminy i noradrenaliny, dlatego dba o spokój umysłu i poczucie równowagi.

Oleista konsystencja awokado sprawia, że dojrzały owoc daje się łatwo rozsmarować na chlebie, można także sporządzić z niego wymyślną pastę, wzbogacając smak np. takimi przyprawami jak czosnek czy papryka lub odrobiną soku z cytryny. Zresztą w podobny sposób Meksykanie, dodając odrobinę oliwy czy papryczkę chili, przygotowują swoje sławne guacamole.

Doskonałym źródłem cennej witaminy E są orzechy i nasiona.

Orzechy

Witamina E jest bardzo silnym przeciwutleniaczem, który chroni organizm przed działaniem wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za procesy starzenia się skóry i rozwój choroby nowotworowej. Inne korzyści witaminy E obejmują jej rolę jako ważnej rozpuszczalnej w tłuszczach witaminy, niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania wielu narządów, aktywności enzymatycznej i procesów neurologicznych. Witamina E zapobiega chorobom serca i naczyń krwionośnych, takim jak bóle w klatce piersiowej, wysokie ciśnienie krwi i stwardnienie tętnic. Dodaj do swojej diety garść orzechów włoskich, orzechów laskowych, orzechów brazylijskich, migdałów, orzechów nerkowca, orzeszków ziemnych, nasion słonecznika, nasion sezamu czy nasion lnu. Pamiętaj, by twoja dieta była urozmaicona. Nie ograniczaj się do jednego rodzaju orzechów.

Warzywa strączkowe.

Warzywa strączkowe

Magnez i witaminy z gruby B w nich zawarte to naturalnie polepszacze nastroju, wspomogą układ nerwowy, dzięki czemu będziesz bardziej odporny na stresy. Warzywa strączkowe są także znakomitym źródłem lecytyny, która wspomaga pamięć i przeciwdziała ospałości.

Odpowiednio przygotowane nie spowodują dyskomfortu przy trawieniu: czas moczenia ich w wodzie przed przygotowaniem zazwyczaj powinien wynosić od 8 do 12 godzin (po tym czasie zaczynają przebiegać procesy fermentacyjne). W tej właśnie wodzie (z wyjątkiem soi) powinniśmy je gotować.

CO JESZCZE OPRÓCZ ZDROWEGO ODŻYWIANIA POTRZEBUJE NASZ MÓZG.

Woda w dzbanku

NAWODNIENIE KOMÓREK

Badacze z East London podzielili dzieci na dwie grupy, a następnie poddali je testom sprawdzającym pamięć, koncentrację oraz spostrzegawczość. Grupa, która 20 minut przed egzaminami wypiła szklankę wody, wypadła w testach znacznie lepiej, nawet o 34%. Naukowcy podejrzewają, że nawodnione komórki umożliwiają sprawniejszy przepływ informacji.

Pamiętaj więc o częstym piciu wody.

Śpiące dziecko

SEN

Dla większości ludzi 7-8 godzin snu jest niezbędne, aby być w porządnej, umysłowej formie następnego dnia. Bycie wyspanym sprawi, że następnego dnia:

  • będziesz się lepiej uczył,
  • będziesz mógł się lepiej skoncentrować,
  • będziesz więcej rozumiał.

Twoja pamięć będzie lepiej funkcjonować.

DOCEŃ SIŁĘ DRZEMEK

20-90 minutowe drzemki w trakcie dnia często stanowią różnicę pomiędzy przyjemną i efektywną pracą, a umysłową torturą. Zwłaszcza dla osób, które nie wyspały się w nocy.

Drzemki pozwalają umysłowi wypocząć, poprawiają samopoczucie i zwiększają poziom koncentracji. Dokładnie nie wiadomo ile drzemka powinna trwać. Niektórzy twierdzą, że pozytywne skutki ma już kilkuminutowa drzemka. Inne badania podają, że dopiero 90 minut snu potrafi znacznie poprawić pamięć.

Gest uciszania

MILCZENIE

Milczenie ma znaczenie! Również w pracy mózgu. Okazuje się, że istnienie momentów ciszy, a więc chwil, kiedy jakaś grupa neuronów wspólnie milczy, może być niezwykle istotne w przetwarzaniu danych przez mózg.

Bo przecież : Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

MÓZG LEPIEJ PRACUJE GDY SIĘ RUSZAMY

Chłopiec na rowerze

Aktywność ruchowa i praca mózgu doskonale się uzupełniają. Najlepszym dowodem Einstein, któremu teoria względności wykluła się w głowie podczas… jazdy rowerem.

Ruch pomaga dotlenić mózg, a dotleniony mózg łatwiej zapamiętuje nowe informacje, zwłaszcza że ćwiczenia przyczyniają się do powstania nowych połączeń nerwowych. Dlatego warto rozważyć włączenie prostej gimnastyki do swojego planu dnia, szczególnie w przerwach od pracy czy nauki. Dzięki temu nowe informacje będą przyswajane dużo efektywniej. Przy okazji łatwiej będzie uporać się ze stresem, aktywność fizyczna podnosi bowiem poziom endorfin. Należy mieć jednak na uwadze, że najlepszy efekt przyniosą regularne ćwiczenia.

Kilka prostych czynności, żeby mózg lepiej działał:

  • mózg lubi się wyspać: wywietrz sypialnię przed snem, staraj się spać codziennie przynajmniej 7 godzin;
  • mózg lubi spacery: spaceruj codziennie minimum pół godziny.
  • mózg lubi dobrze i zdrowo zjeść: migdały i orzechy oraz owoce wspomagają jego pracę, przeszkadzają mu za to nadmiary cukru i kofeiny;
  • mózg lubi pracować: daj mu zajęcie – poczytaj książkę lub dłuższy tekst w gazecie, rozwiąż krzyżówkę lub sudoku.
  • mózg lubi nowości i różnorodność: nauka nowego języka, amatorska gra na instrumencie, lekcje rysunku – to wszystko sprawia, że umysł lepiej funkcjonuje.

MÓZG LUBI SIĘ UCZYĆ

CODZIENNIE NAUCZ SIĘ CZEGOŚ NOWEGO

Pan z głową jak żarówka

MÓZG LUBI ŚMIECH

Uśmiechnięte buzie

UŚMIECHNIJ SIĘ!

A CZEGO NIE LUBI NASZ MÓZG.

Mózg nie lubi samotności.

Im więcej kontaktów towarzyskich, rozmów i spotkań z ludźmi, tym lepiej dla naszego mózgu. Alienacja powoduje, że nasz mózg pracuje gorzej, nie warto więc być samotnikiem. Wystarczy, że za każdym razem, gdy możesz zrobić coś sam, zrobisz to z kimś i już pomożesz swojemu mózgowi działać lepiej.

Badania przeprowadzone na grupie starszych osób pokazały, że posiadanie pozytywnych kontaktów z ludźmi chroni przed utratą pamięci.

Mózg nie lubi nudy.

CZYLI KILKA SPOSOBÓW NA RUTYNĘ!

  • Myj zęby, uczesz się, zjedz obiad używając niedominującej ręki.
  • Bierz prysznic z zamkniętymi oczami.
  • Przestaw rzeczy na biurku.
  • Odwróć kolejność swoich porannych zwyczajów.
  • Wybierz nową trasę do szkoły, pracy.

Zaskocz mózg i pobudzi go do działania – precz z rutyną!

Uczniowie słabowidzący i niewidomi

Spośród 7 zmysłów, które posiada każdy człowiek, właśnie wzrok jest najważniejszym z nich, gdyż odbiera 80% informacji z otoczenia (pozostałe to: słuch, dotyk, smak, węch, równowaga, czucie głębokie).
Wyróżnia się trzy podstawowe kategorie osób mających problemy z prawidłowym widzeniem:
– niewidomy – osoba, która urodziła się niewidoma, albo straciła wzrok około 5. roku życia,
– ociemniały – osoba, która straciła wzrok po 5. roku życia,
– słabowidzący – osoba, która traci wzrok z powodu różnych schorzeń.

Osoby słabowidzące tracą wzrok z powodu różnych schorzeń, które można podzielić na dwa główne rodzaje: wady wzroku oraz schorzenia wzroku.
Wady wzroku (najczęściej można je skorygować soczewkami) to:
– krótkowzroczność (niska: do -4; średnia: od -4 do -8; wysoka: powyżej -8),
– nadwzroczność, potocznie dalekowzroczność (niska: do +4; średnia: od +4 do +8; wysoka: powyżej +8),
– astygmatyzm – powoduje, że osoba widzi załamany obraz, astygmatyzm nie jest chorobą i często występuje u osób krótko- lub dalekowzrocznych, można go skorygować za pomocą soczewek cylindrycznych.

Schorzenia wzroku mają przeróżne postacie, wynikają z wad genetycznych i ich mutacji. Schorzenia wzroku mogą być związane z rogówką (np. stożek, zmętnienie rogówki, zapalenie), z tęczówką (np. wrodzony brak tęczówek, bielactwo, zmętnienie soczewek, dziecięca zaćma, retinopatia cukrzycowa), związane z siatkówką (np. zwyrodnienie barwnikowe, wysoka krótkowzroczność).
Warto pamiętać iż przeciętne dziecko z uszkodzonym wzrokiem jest zdolne do osiągnięcia normalnego rozwoju psychicznego i społecznego oraz przygotowania się do samodzielnego życia pod warunkiem, że nie ma ono innych uwarunkowań biologicznych (np. uszkodzenia kory mózgowej czy dodatkowych niepełnosprawności) oraz gdy stworzy mu się korzystne warunki opiekuńcze i edukacyjne. Wśród dzieci z uszkodzonym wzrokiem istnieją indywidualne różnice, które są biologicznie uwarunkowane, tak samo jak wśród dzieci normalnie widzących. Takie dzieci muszą od najmłodszych lat być systematycznie i dokładnie uczone wszystkiego, co jest niezbędne w ich życiu, albowiem nie nauczą się tego w sposób spontaniczny i automatyczny, jak to ma miejsce u dzieci z pełnosprawnym wzrokiem.
Uczniowie słabowidzący lub niewidomi, którzy posiadają orzeczenie poradni o kształceniu specjalnym mogą skorzystać z dostosowania warunków i form przeprowadzania sprawdzianu kończącego szkołę podstawową, egzaminu gimnazjalnego, matury oraz egzaminu zawodowego (szczegóły można sprawdzić w Komunikacie dyrektora CKE w w/w sprawie). Aby uzyskać takie orzeczenie konieczne jest dołączenie zaświadczenia od lekarza okulisty, który zakwalifikuje ucznia do grupy osób słabowidzących. Uczeń z orzeczeniem może uczyć się zarówno w szkole ogólnodostępnej jak i w ośrodku szkolno – wychowawczym dla dzieci słabowidzących czy innych placówkach edukacyjnych – decyzja o tym należy do rodziców.
Najbliżej położony w naszym regionie ośrodek, który kształci i wychowuje dzieci słabowidzące i niewidome to Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (www.niewidomi.edu.pl). W ośrodku działają: zespół wczesnego wspomagania rozwoju dzieci od pierwszych miesięcy do siódmego roku życia, szkoła podstawowa, branżowa szkoła I stopnia, liceum ogólnokształcące oraz szkoła przysposabiająca do pracy. W Ośrodku mieści się także m. in. internat, świetlice oraz nowoczesny park orientacji przestrzennej.
Inne instytucje służące wsparciem i pomocą osobom z niepełnosprawnością wzroku na naszym terenie to: Polski Związek Niewidomych (Okręg Wielkopolski) w Poznaniu przy ul. Niepodległości 29, a także Koło PZN działające w Szamotułach przy ul. Franciszkańskiej 5 (Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych).

opracowała Agnieszka Markowska
tyflopedagog PZPPP w Szamotułach

Dyskalkulia rozwojowa

Dyskalkulia jest zaburzeniem wykazującym osłabione możliwości zdobywania umiejętności matematycznych. Dzieci z dyskalkulią ujawniają kłopoty w rozumieniu prostych zasad liczenia, posługiwania się liczbami i intuicyjnej ocenie matematycznej, np. grupowanie przedmiotów wg różnych cech: wielkości, długości, szerokości, wysokości czy ciężaru.
Koncepcję dyskalkulii rozwojowej, jako zaburzenie zdolności matematycznych przedstawił w 1970 r. słowacki neuropsycholog Ladislav Košč. Uznał, na podstawie badań neuropsychologicznych i genetycznych, że są one konsekwencją dysfunkcji niektórych obszarów mózgu. O dyskalkulii rozwojowej nie możemy mówić, gdy zaburzenia arytmetyczne są nabyte, są efektem nieprawidłowego nauczania, związane są z niższym potencjałem intelektualnym lub są skutkiem ubocznym dysleksji rozwojowej.
Trudności w uczeniu się matematyki są już widoczne od najmłodszych lat dziecka, a także w wieku przedszkolnym. Na etapie nauki w klasach I-III szkoły podstawowej można stwierdzić u ucznia nieharmonijny rozwój kompetencji matematycznych, natomiast w klasach IV-VI szkoły podstawowej można zdiagnozować ryzyko dyskalkulii i występowanie dyskalkulii rozwojowej.
Symptomy dyskalkulii są przeróżne i wiele z nich widocznych jest podczas rozwiązywania zadań matematycznych – łatwo może je zauważyć zarówno nauczyciel w szkole jak i rodzic w domu (m. in. gubienie cyfr, znaków działań, błędne odczytywanie wzorów matematycznych, kłopoty z porównywaniem figur, niewłaściwa kolejność wykonywania działań pisemnych, trudności w zapamiętaniu definicji, wzorów, w uczeniu się nazw dni tygodnia, miesięcy, tabliczki mnożenia, kłopoty z prostymi działaniami w pamięci, pomyłki w zapisie obliczeń).
Jednak możemy też zaobserwować u dziecka inne problemy dotyczące życia codziennego, które mogą sugerować występowanie dyskalkulii, np.:
– awersja do jakichkolwiek gier, które wiążą się z cyframi lub przestrzennym kojarzeniem (np. domino, warcaby, szachy);
– pomyłki w używaniu pieniędzy,
– częste błędne wybieranie numeru telefonu,
– kłopoty w podróżowaniu spowodowane nieprawidłowym odczytywaniem numerów autobusów, tramwajów, zapominaniem numerów dróg,
– trudności z kupowaniem materiałów, których ilość wcześniej trzeba było przeliczyć,
– kłopoty z nauką wartości rytmicznych i nut,
– trudności z zapamiętywaniem reguł gier sportowych, kroków tanecznych,
– trudności z zapamiętywaniem ważnych liczb (dat, wieku),
– trudności z wykonywaniem codziennych zadań wymagających stosowania liczb, zdolności przestrzennych, dotyczących czasu (zapisywanie spotkań pod odpowiednią datą, odczytywanie godziny),
– trudności z planowaniem prac domowych (np. zaplanowanie kolejności różnych czynności),
– kłopoty z gotowaniem posiłków (np. odczytywanie liczb w przepisie, proporcjonalne zmiany ilości składników),
– trudności z posługiwaniem się kartą do bankomatu.

Matematyka zaliczana jest do najtrudniejszych przedmiotów szkolnych. Pokonywanie trudności jest wpisane w proces nauczania matematyki i dlatego nie jest wcale niekorzystne jeżeli uczeń napotyka na trudności w nauce matematyki. Ważne, by umiał je w miarę możliwości pokonać.
Jeżeli widoczne są u dziecka wyżej opisane objawy i zdecydowana niechęć do liczb, warto zgłosić się na specjalistyczne badania do poradni psychologiczno – pedagogicznej.

opracowała Agnieszka Markowska (pedagog PZPPP Szamotuły)
na podstawie materiałów do diagnozy funkcjonalnej
specyficznych trudności w uczeniu się matematyki Anny Walerzak – Więckowskiej.

Myślę

Witaj Synu! Piszę do Ciebie choć wiem, że mi nie odpiszesz! Masz przecież dopiero dwa dni. Właśnie dziś, 48 godzin po twoich narodzinach, zdiagnozowano u Ciebie Trisomię 21. Nic Ci to nie mówi?! Ja wiem! Mnie mówi jedno: „mamy problem synu!”. Siedzę i patrzę przez szybę inkubatora jak bezwładnie leży Twoje ciało. A przecież miało być inaczej! Jeszcze dwa dni temu byłam inną osobą, teraz to co było już nie wróci. Diagnozy synu są fatalne. Możesz mieć wadę serca, wadę układu pokarmowego, wadę nerek, białaczkę… A intelektualnie nie będziesz rozwijał się dobrze. A przecież miało być inaczej! Bądź dzielny synu! Bo ja już nie mam siły. Ty musisz jej mieć za nas dwoje!

Mama. Wioletta Mikusek, Listy do syna

Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa Bardziej KOCHANI Myślę, że listy o zbliżonej treści „pisze” każdy z Rodziców, który dowiedział się, że jego dziecko w przyszłości może być niepełnosprawne. Niepełnosprawność staje się udziałem coraz większej liczby ludzi i ma to m.in. związek z postępem medycyny ratującej życie w przypadku ciężkich uszkodzeń organizmu, wad wrodzonych i wcześnie nabytych dzieci przedwcześnie urodzonych i o niskiej wadze urodzeniowej. Pojawienie się niepełnosprawności ważne jest w wymiarze jednostkowym, rodzinnym i ogólnospołecznym. Wczesne zdiagnozowanie zagrożeń i zaburzeń oraz podjęcie rehabilitacji, terapii i wspomagania dzieci daje szansę, by w przyszłości młody człowiek mógł rozwinąć potencjał zdolności i umiejętności , aby być niezależnym i samodzielnym członkiem społeczeństwa.

Dlaczego ważne wczesne wspomaganie? Przemawiają za tym następujące przesłanki:
– wyjątkowa duża plastyczność centralnego układu nerwowego we wczesnym okresie rozwoju oraz związana z tym możliwość korekcji zaburzonych funkcji i kompensacji deficytów
– możliwość zahamowania rozwoju wielu zaburzeń o postępującym przebiegu, a czasami nawet całkowitego zatrzymania niekorzystnych zmian
– większa podatności małych dzieci na postępowanie rewalidacyjne i w efekcie szybsze postępy usprawniania
– łatwiejsze generalizowanie przez dzieci wypracowanych umiejętności i nawyków
– narastanie wielu zaburzeń wraz z wiekiem i utrudnienie terapii oraz edukacji dzieci starszych
– rodzice małych dzieci mają więcej nadziei, sił, zapału i wiary, dlatego są bardziej zaangażowani we współpracę ze specjalistami i we własny udział w terapii dziecka
Nie bez powodu także strategiczne programy Unii Europejskiej zajmują się przede wszystkim rozwojem zasobów ludzkich oraz walką z wykluczeniem społecznym, czystą opiekę pozostawiając dla sytuacji ekstremalnych.
Chciałabym zaprosić zainteresowanych do poznania treści powieści amerykańskiej autorki Kim Edwards pt. „Córka opiekuna wspomnień”, w której można znaleźć realistyczny portret dziewczynki z Zespołem Downa. Lubiła ona koty, umiała ładnie tkać, uwielbiała słuchać radia i potrafiła pięknie śpiewać. Według Marty Fox: „Pomiędzy odrzuceniem, lękiem, kłamstwem, a miłością tkwi tajemnica, która staje się wewnętrznym więzieniem. Czasem jedna chwila zadecyduje o przyszłości. Każdemu z nas może się zdarzyć”.
Na koniec zachęcam także do zapoznania się z Rozporządzeniem MEN z dnia 24.08.2017r. w sprawie organizowania wczesnego wspomagania rozwoju dzieci.

Urszula Roszak psycholog- PPP Wronki, tel. (67) 2540353

Dysleksja Rozwojowa, czyli Specyficzne, Rozwojowe Zaburzenia Czytania i Pisania.

Dysleksja jest jednym z wielu różnych rodzajów trudności w uczeniu się. Jest specyficznym zaburzeniem o podłożu językowym, uwarunkowanym konstytucjonalnie – inteligencja w normie, zmiany w centralnym układzie nerwowym.
Charakteryzuje się trudnościami w dekodowaniu pojedynczych słów, co najczęściej odzwierciedla niewystarczające zdolności przetwarzania fonologicznego – zaburzenia percepcji słów, różnicowania głosek, wydzielania głosek ze słowa, syntetyzowania głosek, pamięci słuchowej, zdolności skierowania uwagi na odbiór dźwięków.
Trudności w dekodowaniu pojedynczych słów są zazwyczaj niewspółmierne do wieku życia oraz innych zdolności poznawczych i umiejętności szkolnych, trudności te nie są wynikiem ogólnego zaburzenia rozwoju ani zaburzeń sensorycznych.
definicja IDA, 1994, tłum. M. Bogdanowicz

Dysleksja rozwojowa nie jest chorobą, mózg osoby z dysleksją inaczej się rozwija.

Szerokie ujęcie dysleksji rozwojowej
– dysleksja właściwa(z greckiego dys – trudność, niemożność, brak; lexis – słowa, z łacińskiego legere – czytać) to określenie specyficznych trudności w czytaniu
– dysortografia (z greckiego dys – trudność, niemożność, brak i orthos – prosty, prawidłowy; grapho – pisać, rysować) to trudności w opanowaniu poprawnej pisowni
– dysgrafia (z greckiego grapho – pisać, rysować) to trudności w opanowaniu czytelnego, kształtnego pisma.

Dysleksja nie występuje gdy:
– zdiagnozowane jest upośledzenie umysłowe
– dziecko ma inteligencję niższą niż przeciętna
– ma miejsce zaniedbanie środowiskowe
– dziecko ma wadę wzroku lub słuchu

Objawy trudności w pisaniu
– trudności z utrzymaniem pisma w liniaturze zeszytu
– trudności w przepisywaniu
– trudności w pisaniu ze słuchu
– mylenie liter o podobnych kształtach – b-p, d-b, d-g, u-n, m-w, n-w, s-z, dz-c, sz-s, o-a, ł-l, ę-e
– trudności w pisaniu wyrazów ze zmiękczeniami, dwuznakami, głoskami tracącymi dźwięczność
– niezróżnicowanie ę-en-e, ą-om – fonetyczny zapis wyrazów
– opuszczanie drobnych elementów liter, gubienie liter, opuszczanie końcówek i cząstek wyrazów
– opuszczanie litery y
– przestawianie liter w wyrazach
– przestawianie szyku dyktowanych wyrazów
– błędy ortograficzne wynikające ze słabszej pamięci wzrokowej
– zniekształcanie graficznej strony pisma
– wolne tempo pisania
– niewłaściwe stosowanie małych i wielkich liter
– trudności w różnicowaniu wyrazów podobnie brzmiących (np. bułka – półka)
– złe rozmieszczenie pracy pisemnej w przestrzeni
– brak lub niewłaściwe stosowanie interpunkcji

Objawy trudności w czytaniu
– wolne tempo, niepewne, „wymęczone”
– błędy w czytaniu: zamiana liter, opuszczanie liter, zamiana brzmienia, nieprawidłowe odczytywanie całych wyrazów
– trudności we właściwej intonacji czytanej treści – zbytnia koncentracja na technice obniża rozumienie czytanej treści
– rozpoznawanie napisów po cechach przypadkowych – zgadywanie
– opuszczanie linii lub odczytanie jej ponownie, gubienie miejsca czytania
– opuszczanie całego wiersza
– zmiana kolejności liter i wyrazów
– przestawianie liter w wyrazie, co zmienia jego sens
– niechęć do czytania, zwłaszcza głośnego
– trudności w dzieleniu dłuższych wyrazów na sylaby i syntezie sylab
– trudności w wyszukaniu najistotniejszej myśli w tekście
– tzw. hiperleksja: czytanie płynne, w dobrym tempie, bezbłędne, jednak bez rozumienia treści

Trudności występujące w nauce innych przedmiotów
– trudności w rysowaniu jako czynności
– trudności w rozplanowaniu rysunku, zbyt silny lub zbyt słaby nacisk ołówka, zmiany kierunku w rysunkach (błędny kierunek odwzorowywania)
– trudności w nauce języków obcych, które cechuje znaczna rozbieżność między wymową, a pisownią wyrazów – objawy takie jak w języku polskim
– trudności w uczeniu się pamięciowym – tabliczka mnożenia, nauka wierszy, ciągi słowne
– trudności w nauce geografii – utrudnione czytanie mapy, niewłaściwa orientacja w stronach świata
– trudności w nauce geometrii – zmiany kierunku w rysunkach geometrycznych, zakłócenia orientacji i wyobraźni przestrzennej, trudności w rozumieniu pojęć geometrycznych (utrudnione przyswajanie werbalne)
– trudności występujące na lekcjach wychowania fizycznego – błędne rozumienie instrukcji ćwiczeń spowodowane słabą orientacją w schemacie ciała i przestrzeni , obniżona sprawność ruchowa
– nierównomierna koncentracja uwagi, wolne tempo pracy

Opinia o dysleksji to NIE ZWOLNIENIE z pracy dziecka !

Każde dziecko z dysleksją ma prawo i obowiązek do:
– zajęć korekcyjno-kompensacyjnych zwanych również terapią pedagogiczną,
– dostosowania wymagań do specjalnych potrzeb edukacyjnych uczniów z dysleksją,
– samodzielnej pracy nad poprawnym pisaniem i czytaniem w domu.

Ryzyko dysleksji

Ryzyko dysleksji oznacza zagrożenie wystąpieniem specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu.
Przejawia się znacznie nasilonymi trudnościami w opanowaniu czytania i pisania, obserwowanymi od początku nauki szkolnej oraz objawami opóźnienia rozwoju funkcji poznawczych (głównie językowych) i ruchowych, które są zaangażowane w nabywaniu tych umiejętności szkolnych.

Objawy tzw. ryzyka dysleksji
– pomijanie w rozwoju ruchowym raczkowania;
– opóźniony rozwój mowy – znacznie późniejszy moment rozpoczęcia porozumiewania się z otoczeniem przy pomocy słów, utrzymujące się trudności z poprawnością wypowiedzi zarówno w zakresie gramatyki, jak prawidłowym wybrzmiewaniem głosek, mowa niewyraźna, niezrozumiała dla otoczenia;
– mała lub obniżona sprawność ruchowa w zakresie swojego ciała, tzw. duża motoryka: trudności z utrzymaniem równowagi, niezdarność ruchów, niechęć do zabaw ruchowych, kłopoty z łapaniem piłki, rzucanie do celu;
– mała sprawność rąk, tzw. mała motoryka: niechęć w zapinaniu guzików, sznurowania butów, używanie widelca, nożyczek;
– słaba koordynacja wzrokowo – ruchowa, dziecku sprawia trudność budowanie z klocków, niechętnie bawi się klockami, puzzlami, nie umie układać układanek według wzoru, tworzy tylko własne kompozycje, niechętnie rysuje;

Wiek przedszkolny:
– opóźniony rozwój ruchowy, trudności z utrzymaniem równowagi, koordynacją ruchów, niechęć do zabaw ruchowych,
– mała sprawność ruchowa rąk podczas czynności samoobsługowych, rysowania, niechęć do rysowania,
– opóźniony rozwój mowy, trudności z wypowiadaniem złożonych słów, zapamiętywaniem nazw lub szeregów nazw np. pór roku, nazw posiłków, mylenie nazw podobnych, zbyt długim utrzymywaniem się agramatyzmów,
– trudności w zapamiętywaniu wierszyków, piosenek, odtwarzaniu rytmu,
– trudności w budowaniu z klocków, układaniu obrazków, dostrzeganiu szczegółów różniących obrazki.

Klasa „0”:
– trudności z wymową (przekręcanie słów), wadliwa wymowa, błędy gramatyczne
– trudności z zapamiętaniem wierszyków, piosenek,
– trudności w odróżnieniu podobnych głosek, z wydzielaniem sylab i głosek ze słów oraz łączeniem ich w słowa (analizą i syntezą sylabową i głoskową),
– niechęć do rysowania, trudności z odtwarzaniem figur, wzorów i „szlaczków”,
– trudności z układaniem obrazków z elementów wg. wzoru,
– oburęczność, mylenie prawej i lewej ręki, nogi itp.,
– trudności w nauce czytania (przy pierwszych próbach czytania przekręcanie wyrazów, wolne tempo czytania, słabe rozumienie tekstu).

Wiek młodszy szkolny (I-III klasa):
– utrzymywanie się powyższych objawów i zaburzeń, trudności w uczeniu się,
– trudności z zapamiętywaniem nazw, nazwisk, szeregów nazw (dni tygodnia, miesięcy), tabliczki mnożenia,
– mylenie liter podobnych pod względem kształtu (p-b-d-g, m-n, u-w,l-ł-t),
– mylenie liter odpowiadającym głoskom podobnym dźwiękowo (d-t, p-b, g-k, w-f)
– błędy przy przepisywaniu,
– opuszczanie, dodawanie, przestawianie liter, sylab oraz rozdzielanie wyrazów,
– trudności z pisownią zmiękczeń, głosek nosowych,
– „brzydkie pismo” i rysunek.

Anna Coda

Literatura.
Grażyna Borda, Wiesława Tomaszewska – „Z dysleksją na Ty”. Wydawnictwo OUPIS Katowice, maj 2003 r.

Kiedy można, a kiedy trzeba udać się do logopedy?

Rozwój mowy dziecka jest procesem, który rozpoczyna się już w życiu płodowym, trwa przez cały okres niemowlęcy i wczesnodziecięcy. Prawidłowa wymowa jest jednym z czynników świadczących o dojrzałości szkolnej dziecka, więc teoretycznie powinna być ukształtowana do 7 roku życia. Na rozwój mowy wpływ ma jednak bardzo wiele czynników, które w tym okresie na dziecko mogą oddziaływać, dlatego też często proces ten nie przebiega zgodnie z ustalonymi normami. Norma jest tu wartością względną i nie każde odchylenie od tej normy jest już zaburzeniem. Dlatego tak trudno czasem zdecydować, czy to już powód do niepokoju czy też nie. Zdania na temat tego, kiedy z dzieckiem powinno się iść do logopedy, są podzielone. Bywają rodzice, którzy czekają aż problem minie sam – co sprzyja utrwalaniu się wady i powoduje, że jej likwidacja będzie wymagała w przyszłości dużo więcej czasu i pracy. Bywają też i tacy, którzy przychodzą z trzylatkiem mocno zaniepokojeni faktem, że jeszcze nie wymawia głosek sz, ż, cz, dż lub r.

Kiedy do logopedy ?

Zanim zaczniesz niepotrzebnie się martwić, warto dowiedzieć się więcej o rozwoju mowy u dzieci i sprawdzić, czy mowa twojego dziecka nie jest typowa dla jego wieku. Jeśli mimo to, niepokój cię nie opuszcza, poszukaj logopedy w swojej okolicy. Pytaj o niego w poradni psychologiczno-pedagogicznej, w przedszkolu lub w szkole. Logopeda oceni budowę narządów mowy, sprawdzi czy dziecko dobrze słyszy, prawidłowo oddycha i przełyka. Czasem wystarczy krótka rozmowa, by rozwiać wszelkie wątpliwości.
W razie potrzeby specjalista określi, czy mowa dziecka jest adekwatna do jego wieku, czy też warto rozpocząć stymulację bądź korektę mowy, poprzez udział w terapii logopedycznej. Jeżeli diagnoza logopedyczna jednoznacznie potwierdzi, że wymowa dziecka jest zaburzona , należy niezwłocznie rozpocząć terapię. Nie odkładamy jej w czasie, tłumacząc, że samo minie. Najlepszym okresem na terapię jest okres przedszkolny, zanim rozpocznie edukację w szkole. Wówczas dziecko rozpoczyna już naukę czytania i pisania, a jak tu poprawnie czytać i pisać gdy się jeszcze nie umie dobrze mówić? Zlikwidowanie wad wymowy (szczególnie tych utrwalonych) wymaga czasu, rok może nie wystarczyć.
Jeśli twój 3-latek jeszcze nie mówi – porozumiewacie się za pomocą gestów i sylab, a 4-latek mówi dużo mniej niż jego rówieśnicy z piaskownicy, powinno cię to zaniepokoić. Oba przypadki to symptomy opóźnionego rozwoju mowy. Nie jest to wada, ale taka sytuacja utrudnia nawiązywanie dziecięcych przyjaźni w wielu przypadkach prowadzi do wycofywania się i obniża samoocenę dziecka. Możemy zaoszczędzić mu tego, stymulując rozwój mowy poprzez odpowiednie ćwiczenia językowe zalecone przez specjalistę.

Niezwłocznie udaj się do logopedy gdy:
– Dziecko podczas artykulacji wsuwa język między zęby lub ociera nim o wargę. Niestety, na każdym etapie wiekowym jest to wada, z tego się nie wyrasta! Im dłużej zwlekasz, tym bardziej wada się utrwala.
– Niepokoją cię zmiany anatomiczne w budowie narządów mowy lub masz wątpliwości czy dziecko dobrze słyszy.
– Twoja pociecha nawykowo mówi przez nos.
-Po ukończeniu 4 roku życia dziecko zamienia głoski dźwięczna na bezdźwięczne: d na t (np. zamiast domek mówi tomek), w na f (zamiast woda mówi fota), g na k (zamiast gęś mówi kęś), b na p (zamiast buda mówi puta).
-Nie wymawia którejkolwiek z samogłosek ustnych (czyli a, o, u, e, i, y) pod koniec trzeciego roku życia.

Zastępowanie głosek trudniejszych łatwiejszymi nie jest wadą lecz swoistą cechą rozwoju mowy. Jeżeli jednak podczas wymawiania głosek dziecko nie zastępuje jej inną znaną w języku polskim, lecz wyraźnie ją zniekształca np. gardłowo wymawia głoskę r, potrzebna jest pomoc logopedyczna.
W wieku przedszkolnym rozwój myślenia i zasób słownictwa biernego (czyli tego co dziecko rozumie) rozwija się szybciej niż jego umiejętności wypowiadania swoich myśli, może to powodować rozwojową niepłynność mowy. Jeśli zauważysz u swojego dziecka lekkie zacinanie, powtarzanie sylab nie wpadaj w panikę, niemal wszystkie dzieci z tego wyrastają. Jeśli jednak problem będzie się nasilał, potrzebna jest szybka konsultacja ze specjalistą.
Zawsze warto zgłosić się do logopedy, gdy mamy dziecko niepełnosprawne lub zagrożone niepełnosprawnością ( np. wcześniactwo, powikłania okołoporodowe, poporodowe, zespoły genetyczne). W takiej sytuacji konsultacja powinna odbyć się możliwie jak najwcześniej, gdyż zaburzone mogą być czynności prymarne, które są wcześniejsze niż mowa, to w szczególności oddychanie, jedzenie, picie. Są to czynności mające determinujące znaczenie dla rozwoju aparatu artykulacyjnego . Dlatego ważne jest wczesne stymulowanie tych czynności dla późniejszych korzyści dla rozwoju mowy.

opracowała mgr Magdalena Hetman- Nowak
(logopeda PZPPP Szamotuły)

Rozwój mowy dziecka

Rozwój mowy jest uwarunkowany genetycznie i uzależniony od wpływu środowiska oraz od rozwoju psychofizycznego dziecka. Po urodzeniu rozwój dziecka jest ciągły, podobnie jak i rozwój mowy – nie rozpoczyna się w określonym momencie, ale toczy się od narodzin. Nabywanie umiejętności posługiwania się mową trwa kilka lat i przebiega etapowo. Dziecko przyswaja wymowę poszczególnych głosek stopniowo. Słownictwo i gramatyka są opanowywane w ten sam sposób. W literaturze wyodrębnia cztery stadia kształtowania się mowy dziecka. Są to okresy: melodii, wyrazu, zdania oraz swoistej mowy dziecięcej.

I. Okres melodii – trwa od narodzin do pierwszego roku życia.
W tym stadium wyróżniamy cztery etapy:
1. Płacz i krzyk – oznaczają komunikację z otoczeniem, sygnalizują różne potrzeby niemowlęcia, są również ćwiczeniem narządu oddechowego.
2. Głużenie – pojawia się w 2-3 miesiącu życia. Dziecko niezamierzenie wydaje przypadkowe dźwięki, przypominające gruchanie. Głużenie jest odruchem bezwarunkowym, pełni rolę treningu narządów mowy. Głużą wszystkie dzieci, także głuche.
3. Gaworzenie – pojawia się w 5-6 miesiącu życia. Dziecko w zamierzony sposób powtarza dźwięki, które wydało przypadkowo i te, które usłyszało w otoczeniu, są to zespoły sylab np. ma-ma-ma, da-da-da, ba-ba-ba, ta-ta-ta. Niemowlę nie rozumie jeszcze naśladowanych dźwięków.
4. Echolalia – pojawia się około 10 miesiąca życia. Dziecko powtarza zasłyszane słowa, tworzone z sylab, które zna np. mama, tata, baba. Te słowa nie mają jeszcze dla dziecka konkretnego znaczenia.

Około 1 roku życia dziecko zaczyna łączyć wyrazy z jakimś znaczeniem. Pod koniec okresu melodii dziecko powinno posługiwać się świadomie kilkoma wyrazami typu: mama, tata, baba oraz wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi, które zastępują wiele trudnych do wypowiedzenia słów.

II. Okres wyrazu – trwa od pierwszego do drugiego roku życia.
W czasie okresie dziecko używa już wszystkich samogłosek, oprócz nosowych. Wymawia także spółgłoski: p, b, m, t, d, n, k, ś, ć. Pozostałe głoski zastępuje łatwiejszymi do wymówienia, o zbliżonym miejscu artykulacji. Wyrazy wielosylabowe skracane są do pierwszej lub ostatniej sylaby.

III. Okres zdania – trwa od drugiego do trzeciego roku życia.
Pojawiają się pierwsze zdania, polegające na łączeniu i wypowiadaniu przez dziecko dwóch wyrazów zastępujących całe wypowiedzi. W tym też okresie dziecko wypowiada już prawidłowo spółgłoski: p, b, m, f, w, k, g, h, t, d, n, l, ś, ź, ć, dź, ń. Pod koniec tego stadium pojawiają się głoski s, z, c, dz. Wymienione głoski nie zawsze są pełnowartościowe ze względu na małą sprawność narządów artykulacyjnych i nadal w trudniejszych zestawieniach są zastępowane łatwiejszymi głoskami o zbliżonym miejscu artykulacji.

IV. Okres swoistej mowy dziecięcej – trwa od trzeciego do siódmego roku życia.
Następuje dalszy rozwój artykulacji i słownika dziecka. Pod koniec tego okresu mowa dziecka powinna być wyraźna i poprawna, dziecko powinno prawidłowo wymawiać wszystkie głoski języka polskiego.
3-latek powinien wymawiać wszystkie samogłoski ustne i nosowe (a, o, e, u, y, i, ą, ę), chociaż może jeszcze zamieniać a na o, e na a, i na y. Powinien również wypowiadać spółgłoski: p, b, m, f, w, ś, ź, ć, dź, ń, k, g, h, t, d, n, l, ł, j. W tym wieku pojawiają się głoski s, z, c, dz. Dużo z tych głosek dziecko umie wypowiedzieć poprawnie w izolacji, jednak w mowie potocznej może je nadal zastępować głoskami łatwiejszymi. Najczęściej głoski s, z, c, dz, sz, ż, cz, dż zastępowane są przez zmiękczone odpowiedniki: ś, ź, ć, dź. Głoska r wymawiana jest często jako l lub j, a głoska f jako h.
4-latek utrwala wymowę głosek: s, z, c, dz, nie powinien już ich zamieniać na łatwiejsze w wymowie ś, ź, ć, dź. Głoski: sz, ż, cz, dż w mowie potocznej są często jeszcze zastępowane przez s, z, c, dz, a grupy spółgłoskowe są upraszczane. Pod koniec tego wieku pojawia się głoska r.
5-latek utrwala wymowę głosek: sz, ż, cz, dż. Głoska r powinna być już wymawiana, ale czasami pojawia się dopiero w tym okresie. Grupy spółgłoskowe są jeszcze upraszczane.

Nieprawidłowości wymowy są podłożem powstawania i nasilania się niepowodzeń szkolnych. Wykazano, że wśród uczniów z problemami w nauce 30-38 % dzieci ma wady wymowy. Zaburzenia wymowy również negatywnie wpływają na kształtowanie się osobowości dziecka, uniemożliwiając prawidłowe porozumiewanie się ze środowiskiem, a tym samym wycofywanie się z kontaktów z otoczeniem. Praca korekcyjna nad poprawą wymowy, zwłaszcza w okresie przedszkolnym i wczesnoszkolnym, gdy nawyki nie są jeszcze utrwalone, ma duże znaczenie dla przyszłego funkcjonowania dziecka.

opracowała Julia Żarczyńska

Bibliografia:
1. L. Kaczmarek, Nasze dziecko uczy się mowy, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1977.
2. I. Styczek, Logopedia, PWN, Warszawa 1983.
3. G. Demel, Minimum logopedyczne nauczyciela przedszkola, WSiP, Warszawa 2008.

Integracja sensoryczna

Integracja sensoryczna – definicja
Wg dr A. Jean Ayres (2015, s.21), twórczyni teorii integracji sensorycznej, integracja sensoryczna:
– to podświadomy proces zachodzący w mózgu (zachodzi bez udziału świadomości tak, jak oddychanie).
– podrządkuje informacje pobrane przez zmysły (smak, wzrok, słuch, dotyk, powonienie, ruch, grawitacja, pozycja).
– nadaje znaczenie temu, co jest doświadczane, przez selekcję informacji i wybór tego, na czym mamy się skupić (np. słuchanie nauczyciela i ignorowanie hałasu na zewnątrz).
– pozwala nam celowo działać i celowo reagować na sytuacje, których doświadczamy (tzw. odpowiedź adaptacyjna).
– tworzy fundamenty edukacji i zachowań społecznych.
Dzięki procesom integracji sensorycznej bodźce odbierane przez narządy zmysłów zostają zorganizowane w określoną całość, co pozwala nam zachować się adekwatnie do wymagań sytuacji. Zachowania adaptacyjne są podstawą uczenia się – przyswajania wiedzy i norm społecznych – i tym samym stanowią podstawę prawidłowego funkcjonowania społecznego.
Integracja sensoryczna rozwija się w trakcie interakcji człowieka z otoczeniem, poprzez kontakt z różnymi bodźcami. Mózg pozbawiony dopływu bodźców, nie ma szans na opracowywanie ich i tworzenie odpowiednich reakcji. Dlatego dla prawidłowego rozwoju dziecka ważne jest, by doświadczało ono różnorodnych wrażeń zmysłowych w codziennym życiu, zwłaszcza w trakcie spontanicznej zabawy, w kontakcie z rodzicami/ opiekunami i rówieśnikami.

Zmysły
Narządy zmysłów odbierają bodźce z otoczenia, które stanowią pokarm dla naszego mózgu. Większość z nas bez problemu wymieni takie zmysły jak:
– wzrok,
– smak,
– powonienie,
– słuch,
– dotyk.
Te zmysły odbierają bodźce płynące z zewnątrz ciała. (por. Ayres, 2015, s.51).
Posiadamy jeszcze:
– zmysł propriocepytwny (odbiera bodźce płynące z mięśni i stawów) mówiący nam o położeniu naszego ciała w przestrzeni i o ruchu,
– zmysł przedsionkowy (odbiera bodźce z błędnika znajdującego się w uchu wewnętrznym) informujący mózg o położeniu głowy, grawitacji i równowadze (por. ibidem).
W narządach wewnętrznych i głównych naczyniach krwionośnych znajdują się receptory odbierające bodźce trzewne, mówiące o tym co się dzieje wewnątrz ciała (np. ciśnienie krwi, poziom cukru we krwi itp.) (por. Ayers, 2015, s. 55).
Jeżeli procesy integracji sensorycznej przebiegają sprawnie doznania z tych wszystkich zmysłów organizowane są w sposób spójny, harmonijny i dzięki temu pozwalają dostosować nasze zachowanie do sytuacji, czujemy się dobrze, a nasz organizm utrzymywany jest w dobrej kondycji.

Zaburzenia przetwarzania sensorycznego
Układ nerwowy nie zawsze jest zdolny do precyzyjnego odbierania, organizowania i wykorzystania w działaniu dopływających do niego bodźców, mówimy wówczas o zaburzeniach przetwarzania sensorycznego (por. Kranowitz, 2012, s. 77-83). Dziecko doświadczające takich trudności jest najczęściej ogólnie zdrowe, jego rozwój przebiega prawidłowo, jednak najbliższe otoczenie obserwuje dziwność, nietypowość zachowania lub wręcz zachowania nieakceptowane społecznie. Wygląda to tak, jakby dziecko nie uczyło się na własnym doświadczeniu, nie mogło przystosować się do powtarzających się sytuacji, nie dostrzegało związków przyczynowo – skutkowych.

Zaburzenia modulacji sensorycznej
To problem zgrania czasowego w obrębie układu nerwowego. Hamowanie (reakcji) musi nastąpić w ściśle określonym czasie, by zrównoważyć pobudzenie; wtedy jednoczesne informacje sensoryczne będą mogły zostać zsynchronizowane (ibidem).
Do zaburzeń modulacji sensorycznej zaliczamy
nadreaktywność sensoryczną – charakteryzuje się nadmierną wrażliwością na bodźce, trudnościami z wyhamowaniem dopływających wrażeń. Dziecko nadreaktywne reaguje na wszystkie bodźce jednocześnie, nie potrafi oddzielić bodźców istotnych od nieistotnych przez co łatwo ulega rozproszeniu, dekoncetracji. Docierające do niego bodźce oceniane są przez mózg jako zbyt silne, zagrażające. Dziecko ma tendencję do reagowania złością, niepokojem lub nadmiernym strachem. Często unika pewnych zabaw, nie toleruje zmian. Nadreaktywność sensoryczna może dotyczyć każdego z w/w zmysłów. Najczęściej wśród dzieci obserwuje się nadreaktywność na dotyk, dźwięk (obronność dotykowa, obronność słuchowa) (ibidem).
podreaktywność sensoryczną – niska wrażliwość na bodźce, potrzeba silniejszej stymulacji, by osiągnąć zwykły poziom pobudzenia. Dziecko zdaje się niezauważać dopływających bodźców, sprawia wrażenie nieobecnego duchem, znudzonego, łatwo się męczy. Ma problem z rejestrowaniem, że zrobiło sobie krzywdę (np. oparzyło, zraniło), z omijaniem przeszkód, rozumieniem komunikacji za pomocą gestów (ibidem).
poszukiwanie sensoryczne – ciągłe dążenie do dostarczania sobie nowych wrażeń, bez końca. Dziecko odczuwa ciągłą potrzebę działania, bycia w ruchu. Dzięki temu dostarcza sobie wrażeń różnorodnych lub jednego typu np. wzrokowe, słuchowe, ruchowe. Jego zachowanie jest chaotyczne. Dziecko najczęściej jest postrzegane jako łobuz, dziecko niespokojne, niegrzeczne (ibidem).
kombinacja sensoryczna – kombinacja nadreaktywności i podreaktywności będąca wynikiem gwałtownych zmian zachodzących w mózgu. Zmienna reaktywność przeszkadza w reakcjach adaptacyjnych dziecka. Może poszukiwać bodźców i jednocześnie nie móc ich znieść, na pewne doznania być nadwrażliwym, a innych w ogóle nie dostrzegać. Dziecko jest nieprzewidywalne, jego zachowanie zależy od układu szeregu różnych czynników, trudnych do przewidzenia. Przez opiekunów postrzegane jest jako trudne, kapryśne (ibidem).

Zaburzenie dyskryminacji sensorycznej
Kolejnym przejawem zaburzeń przetwarzania sensorycznego jest zaburzenie dyskryminacji sensorycznej, czyli brak lub niska zdolność różnicowania bodźców. CUN niedokładnie przetwarza bodźce, przez co nie jest możliwa właściwa, adaptacyjna reakcja na nie. Dziecko może mieć trudności z rozróżnianiem bodźców wzrokowych – np. nie dostrzega różnic między obrazkami, słuchowych – np. myli podobnie brzmiące słowa, dotykowych i propriocepytywnych – np. ściska za mocno ołówek podczas rysowania. (por. ibidem).

Zaburzenia motoryczne o podłożu sensorycznym
Zaburzenia przetwarzania sensorycznego oddziałują także na motorykę, ruchy ciała dziecka powodując, że są one nieskoordynowane, nieprecyzyjne i tym samym nie pozwalają dziecku na swobodne eksplorowanie otoczenia, działanie w przestrzeni fizycznej. Wyróżniamy tutaj:
– zaburzenia posturalne – wynikające ze słabego przetwarzania wrażeń przedsionkowych i propriocepytywnych. Dziecko ma obniżone napięcie mięśniowe, sprawia wrażenie luźnego i bezładnego. Szybko się męczy (np. podczas spacerów), ma trudności utrzymaniem prawidłowej postawy podczas siedzenia przy stole (podpiera głowę, osuwa na krześle). Ma problemy z naprzemiennym ruchem ramion i nóg, utrzymaniem równowagi, korzystaniem z obu stron ciała (np. jazda na rowerze, pływanie) lub z jednej (np. pisanie) (por. ibidem). Dziecko unika ruchu, gier zespołowych, niechętnie korzysta, ze sprzętów na placu zabaw, najczęściej bawi się siedząc lub leżąc na podłodze.
– dyspraksję – trudności z planowaniem ruchu. Ruchy dziecka są niezgrabne, działania nieefektywne, dziecko nie potrafi zorganizować swojego ciała do wykonania ruchu.
Ma trudności z rozszyfrowaniem przeznaczenia, funkcji zabawki lub sprzętu na placu zabaw. Długo uczy się czynności, które inni wykonują automatycznie (np. ubieranie się, mycie zębów, posługiwanie sztućcami) (por. Ayres, 2015, s. 111-113).

Należy zaznaczyć, iż nie ma czegoś takiego jak normalna integracja sensoryczna, nikt z nas nie jest doskonale wyregulowany zawsze i wszędzie. Znajdujemy się na pewnym kontinuum przetwarzania sensorycznego raz funkcjonując lepiej, raz gorzej. Każdy bodziec poprzez swoje natężenie (zbyt mocne lub zbyt słabe) może zakłócić funkcjonowanie mózgu. (por. Kranowitz, 2012, s. 84).

Zachowania dziecka mogące świadczyć o zaburzeniach przetwarzania sensorycznego
Poniżej przedstawiam przykłady zachowań, reakcji dziecka, które mogą wskazywać na zaburzenia przetwarzania sensorycznego (na podstawie: Przyrowski, 2005):
– nie lubi mycia głowy, twarzy, obcinania paznokci,
– unika przytulania, całowania,
– często bywa apatyczne, znudzone,
– biega bez celu, skacze po meblach, trudno mu usiedzieć na miejscu, nigdy się nie męczy,
– ma problemy z rysowaniem, wycinaniem, układaniem puzzli,
– nie lubi ubrań, z określonego materiału,
– nie umie jeździć na rowerze dwukołowym (po 6r.ż.),
– rozdrażnione trudno uspokoić, utulić,
– na ból reaguje bardziej niż wskazywałaby na to siła bodźca lub nie reaguje wcale na mocne bodźce,
– unika określonych pokarmów,
– jest niezgrabne ruchowo, często się przewraca, rozlewa napoje, zawsze coś mu spadnie,
– unika sportu, zabaw ruchowych, boi się korzystać ze sprzętów na placu zabaw,
– nie potrafi ubrać nowego ubrania, butów,
– boi się głośnych urządzeń AGD, szczekających psów i innych głośnych sprzętów i zwierząt,
– zdaje się być nieobecne, zadumane,
– jest ciągle spięte, wystraszone, czujne,
– ma trudności z koncentracją uwagi,
– trudno mu zmienić rodzaj aktywności (np. skończyć zabawę i przyjść na kolację),
– boi się nowych sytuacji,
– ma chorobę lokomocyjną.

Kiedy szukać pomocy w gabinecie diagnosty i terapeuty integracji sensorycznej
Nie zawsze zaburzenia przetwarzania sensorycznego stanowią problem, utrudniają normalne funkcjonowanie w domu, przedszkolu czy w szkole. Jak wspominałam powyżej czasami każdy z nas doświadcza niedoskonałości działania własnego CUN. Jednak jeżeli poniższe stwierdzenia dotyczą Twojego dziecka warto poszukać specjalistycznej pomocy (por. Kranowitz, 2015, s. 170-171).
1. Zachowanie, funkcjonowanie dziecka przeszkadza samemu dziecku – z trudem przychodzi mu to, co inne dzieci opanowują naturalnie, bez wysiłku (chodzenie, bieganie, czołganie, skakanie, zabawa, słuchanie, mowa, wspinanie się, przytulanie).
2. Zachowanie, funkcjonowanie dziecka przeszkadza innym – denerwuje inne dzieci, nieustannie je zaczepia, drażni dorosłych przez np. nieustanne wiercenie się, zachowuje się brawurowo i nieprzewidywalnie, nie rozumie dlaczego inni się na niego złoszczą.
3. Inni (nauczyciele, znajomi, pediatra, osoby mające do czynienia z wieloma dziećmi) zwracają uwagę, sugerują, że coś jest nie tak z zachowaniem dziecka – zachowanie dziecka odbiega od zachowania innych dzieci w grupie.

opracowała Michalina Duszyńska

Bibliografia:
1. Ayers, A.J.(2015): Dziecko a integracja sensoryczna, Gdańsk: Harmonia Universalis, wydanie I
2. Kranowitz, Carol Stock (2012): Nie-zgrane dziecko. Zaburzenia przetwarzania sensorycznego – diagnoza i postępowanie, Gdańsk: Harmonia Universalis, wydanie I
3. Przyrowski, Z. (2005): Kwestionariusz rozwoju sensomotorycznego dziecka

Na temat autyzmu

Autyzm należy do całościowych zaburzeń rozwoju, którego pierwsze objawy pojawiają się zazwyczaj w pierwszych trzech latach życia dziecka. Autyzm jest sklasyfikowanym i opisanym zaburzeniem w obowiązującej obecnie Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 (ang. International Classification of Diseases) pod oznaczeniem kodowym F84.0.

Na podstawie tej klasyfikacji można określić triadę objawów autyzmu, a zaburzenia dotyczą interakcji społecznych, komunikacji oraz wzorców zachowań i zainteresowań.

Interakcje społeczneKomunikacjaOgraniczone, sztywne, wzorce zachowania i zainteresowań
– ograniczone zdolności naśladowania,
– brak kontaktu wzrokowego lub ograniczony kontakt wzrokowy,
– ignorowanie innych osób lub słabe reagowanie na ich obecność,
– brak zainteresowania zabawą społeczną,
– preferowanie samotności,
– małe zainteresowanie kontaktem fizycznym z inną osobą,
– nie uśmiechanie się w sytuacjach społecznych,
– zubożała mimika.
– opóźnienie lub brak rozwoju mowy,
– rzadkie wykorzystanie gestykulacji do komunikowania się,
– nie tworzenie wspólnego pola uwagi,
– nie zwracanie uwagi innej osoby na swoją aktywność lub nieudane próby zwrócenia uwagi.
– stereotypie ruchowe/ przybieranie niezwykłych póz,
– niewłaściwy sposób wykorzystania przedmiotów/ nietypowa zabawa,
– przywiązywanie do niezwykłych obiektów,
– niezwykłe zainteresowanie wzrokowe,
– nietypowa reakcja na dźwięk,
– brak wrażliwości na ból, zimno, gorąco,
– nadwrażliwość smakowa.

Jeśli zaobserwowałeś te objawy u dziecka skonsultuj się z poradnią.
Podczas spotkania zespół specjalistów przeprowadzi szeroki wywiad diagnostyczny, badanie psychologiczne, logopedyczne, dokona analizy dokumentacji dziecka, obserwacji dziecka oraz zaleci dodatkowe badania lekarskie.

opracowała Ewa Mleczak-Konarzewska

Zaburzenia odżywiania

Zaburzenia odżywiania charakteryzują się zaburzeniami łaknienia na podłożu psychicznym. Etiologia zaburzeń odżywiania to złożona interakcja czynników genetycznych, biologicznych, farmakologicznych, socjodemograicznych, środowiskowych i psychologicznych. Początek choroby jest często powiązany z okresem przejścia w nowy etap życia lub powiązany ze stresującym wydarzeniem w życiu. W zasadniczym stopniu zaburzenia odżywiania występują u kobiet i dziewcząt, problem jednak dotyczy również chłopców i mężczyzn.

Zburzenia odżywiania dzielimy na:

A. zaburzenia typowe
Anorexia nervosa – zaburzenie odżywiania polegające na celowej utracie wagi wywołanej i podtrzymywanej przez osobę chorą.
Bulimia nervosa – zaburzenie odżywiania charakteryzujące się napadami objadania się, po których występują zachowania kompensacyjne, takie jak: wywoływanie wymiotów, użycie diuretyków, środków przeczyszczających, wykonywanie lewatyw, głodówki, nadmierne ćwiczenia fizyczne.

B. Kompulsywne jedzenie – zaburzenie odżywiania, polegające na niekontrolowanym spożywaniu znacznych ilości pokarmu bez odczuwania fizycznego głodu.

C. inne zaburzenia
Ortoreksja – obsesja na punkcie jakości przyjmowanego pokarmu
Bigoreksja – zaabsorbowanie uporczywą myślą, że ciało nie jest wystarczająco umięśnione; spędzanie wielu godzin w siłowni i stosowanie wymagających diet
Pica – zaburzenie polegające na występowaniu apetytu na przedmioty nie będące żywnością

Zaburzenia odżywiania sieją spustoszenie w organizmie, co powoduje brak równowagi chemicznej, zmiany gęstości kości, zaburzenia krążenia itp. Jak w przypadku większości zaburzeń, leczenie osób z zaburzeniami odżywiania jest w dużym stopniu zależne od nasilenia choroby. Gdy pacjenci nie są w stanie podjąć leczenia ambulatoryjnego, a jednocześnie cechują się szybką utratą masy ciała i powikłaniami zdrowotnymi, wskazana jest hospitalizacja.

Niepokojące zachowania nastolatka:
– odmawia utrzymania ciężaru ciała na/powyżej granicy wagi minimalnej (utrata ciężaru ciała poniżej 85% wagi należnej);
– ogranicza spożycie jedzenia, unika tłustych potraw, nie spożywa śniadań;
– nadmiernie dba o dietę; np. dieta ogranicza się do jogurtu naturalnego na śniadanie;
– nie lubi rozmawiać o jedzeniu, często denerwuje się z tego powodu;
– nie lubi wspólnie spożywać posiłków;
– odmawia wspólnych wyjść na uroczystości rodzinne;
– ma napady objadania się (w krótkim czasie spożywa ilości dużo większe niż zazwyczaj, zamyka się w pokoju);
– ma zaniżoną samooceną; nie akceptuje swojego wyglądu;
– latem ubiera się w długie rzeczy, nie chce pokazywać swojego ciała;
– nie pojawia się miesiączka (3 kolejne cykle miesiączkowe)
– często wymiotuje, skarży się na bóle brzucha
– często ćwiczy; ćwiczenia są intensywne;
– inne oznaki to: bladość skóry, sińce pod oczami, spuchnięta twarz, brzydki zapach z ust, omdlenia, niespokojny sen;

Co zrobić jeśli podejrzewamy zaburzenia odżywiania u dziecka i gdzie udać się po pomoc?
– zrobić ogólne badania celem wykluczenia innych chorób: ogólna morfologia krwi, glukoza, TSH, badanie moczu, poziom żelaza, sodu, potasu, w przypadku częstych wymiotów dobrze udać się do gastroenterologa;
wyniki badań skonsultować z lekarzem rodzinnym;
– udać się po pomoc do psychologa (szkoła, poradnia psychologiczno-pedagogiczna, indywidualna praktyka psychologiczna) lub lekarza psychiatry.

opracowała Anna Prendka

Dokąd po szkole podstawowej?

W niedalekiej przyszłości, której dziś nawet nie potrafimy sobie wyobrazić będą funkcjonować nowe zawody i nowe sposoby pracy. By przygotować się do tej przyszłości uczeń musi myśleć samodzielnie i korzystać z wiedzy jako pomocy do myślenia. Musi nauczyć się samodzielnego stawiania i rozwiązywania problemów i stosowania w praktyce posiadanych informacji. W efekcie pracy wychowawczej uczniowie powinni być przygotowani do podjęcia trafnej decyzji zawodowej i szkolnej.
Zajęcia warsztatowe prowadzone przez pracowników Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych mają na celu wyzwolenie własnej aktywności w kierunku samopoznania i samooceny i jednocześnie modyfikacji tejże samooceny w przypadku, gdy odbiega od realnych możliwości.
Pomagamy uczniowi odpowiedzieć na pytanie: co potrafię, jakie mam zasoby i preferencje w obszarach:

– predyspozycji,
– zdolności,
– kompetencji,
– kwalifikacji,
– talentu,
oraz czego chcę – to pytanie o wartości, motywacje i dążenia. Odpowiedź daje szansę na zrozumienie czego młodzież oczekuje wybierając dany zawód lub kierunek dalszej edukacji.

Wśród problemów związanych z podejmowaniem tej trudnej decyzji zwracamy uwagę na dalsze bardzo istotne czynniki, a mianowicie:
– pogłębianie wiedzy o interesujących zawodach,
– umiejętność konfrontowania oceny swego stanu zdrowia z wymaganiami wybieranego zawodu,
– wiedzę o zawodzie m. in. czynności, warunki pracy, wymagania psychofizyczne, przeciwwskazania zdrowotne,
– zapoznanie się ze strukturą szkolnictwa – drogi prowadzące do zdobycia zawodu, wybór szkoły
– zmieniający się rynek pracy.
Młodemu człowiekowi na trudnym starcie do podjęcia prawidłowej decyzji szkolnej i zawodowej zaproponujemy:
– określ swoje zainteresowania,
– rozpoznaj swoje uzdolnienia,
– zastanów się nad wartościami,
– poznaj swoją osobowość,
– skonfrontuj swoje marzenia z rzeczywistością.

opracowała Zofia Nowacka

Niedosłuch

Niedosłuch … zaburzenie ze strony narządu słuchu, które polega na nieprawidłowym przewodzeniu lub odbiorze dźwięków.

Czy moje dziecko ma niedosłuch???

Zastanowić się nad tym pytaniem powinniśmy wtedy, gdy:
• pierwsze badania przesiewowe nie dały jednoznacznego wyniku;
• kilka następujących po sobie badań słuchu u dziecka mają sprzeczne wyniki i trudno postawić ostateczną diagnozę;
• niepokoi nas brak prawidłowej reakcji dziecka na sygnały dźwiękowe lub niereagowanie na nasze polecenia typu: przynieś misia, daj mi zabawkę itp.;
• zauważamy, że dziecko stało się nerwowe, nieposłuszne. Kiedy np. dziecko bardzo głośno mówi, krzyczy, gdy głośno nastawia telewizor albo oglądając go, przysuwa się do odbiornika. To ostanie zachowanie często tłumaczymy kłopotami dziecka ze wzrokiem, a tymczasem winowajcą może być słuch.

Charakterystyczna również może być niewrażliwość na hałas. Np.: matka twierdzi, że może spokojnie odkurzać przy dziecku, kiedy ono śpi, co może być sygnałem alarmowym.
Częstość występowania niedosłuchu rośnie z wiekiem.

W przypadku zauważenia powyższych symptomów, nasza reakcja powinna być natychmiastowa, niezwłocznie szukajmy pomocy u specjalisty.
POZNAŃ
Szpital Kliniczny im. Heliodora Święcickiego UM
Klinika Otolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej

ul. Przybyszewskiego 49 60-355 Poznań
tel. 61 8691387

Laryngologia i aparaty słuchowe
ul. Dolna Wilda 16 61-552 Poznań
tel. 61 833 44 00

Pamiętajmy, że szybkość działania wpłynie na całe życie naszego dziecka, które – mimo stałej wady słuchu, może żyć normalnie, nie odbiegając od rozwoju i zachowania swoich rówieśników.

Do najczęstszych przyczyn wywołujących niedosłuch:
• przerost migdałków podniebiennych,
• nadmiar woskowina lub otosklerozy,
• ciało obce w przewodzie słuchowym zewnętrznym,
• uraz błony bębenkowej, zapalenie ucha,
• wady wrodzone i inne zniekształcenia (np. zwężenia) przewodu słuchowego zewnętrznego
Niedosłuch wrodzony może być spowodowany różyczką przebytą w ciąży przez matkę.
• nowotwory łagodne i złośliwe przewodu słuchowego zewnętrznego.

Diagnostyka:
Jeśli podejrzewamy utratę słuchu u dziecka, lub jeśli zauważymy niepokojące zmiany zdrowotne uszu, możemy wykonać badanie słuchu.
Badania słuchu można przeprowadzić u dzieci w każdym wieku, nawet u noworodków. Dostępne są różnorodne metody badań, które dobierane są stosownie do wieku i stopnia rozwoju dziecka. Badania słuchu nie są w żaden sposób uciążliwe dla dziecka.
Badanie słuchu odbywa się za pomocą stroików oraz audiometrii, dzięki której określi się próg słyszalności, zalecane jest sprawdzenie czy Państwa audiolog zajmuje się przede wszystkim badaniem dzieci.
Leczenie niedosłuchu: Usunięcie woskowiny, leczenie zapalenia antybiotykami, leczenie chirurgiczne. W niedosłuchu czuciowo-nerwowym poprawę słyszenia uzyskuje się przez zastosowanie aparatów słuchowych lub implantów ślimakowych.
Profilaktyka: Unikanie hałasu, szczepienia przeciwko różyczce młodych kobiet. Unikanie przyjmowania leków ototoksycznych (chinina, streptomycyna, gentamycyna).

Etapy rozwoju słuchu
Każdy istota ludzka rozwija się na swój własny sposób i w swoim indywidualnym tempie. W związku z tym należy bardziej zwrócić uwagę na to, czy dziecko naturalnie przechodzi przez kolejne etapy rozwoju niż kontrolować, czy osiągnęło dany etap w odpowiednim wieku. Oto lista obserwacji rozwoju słuchu dziecka kilku ogólnych etapów:
Życie płodowe
Płód ludzki posiada elementarny słuch od 20 tygodnia ciąży. Słuch ten rozwija się i dojrzewa w trakcie ciąży. Płód zdolny jest usłyszeć dźwięki dochodzące spoza ciała matki, przy czym lepiej słyszy dźwięki o niskich częstotliwościach niż dźwięki o wysokich częstotliwościach.
0-4 miesiące
Gwałtownie reaguje na nagłe lub głośne dźwięki. Zaczyna lokalizować dźwięki kierując w ich stronę wzrok lub głowę.
3-6 miesięcy
Wykazuje zainteresowanie różnymi dźwiękami. Eksperymentuje z wydobywaniem własnych dźwięków. Wydaje się rozpoznawać znajome głosy.
6-12 miesięcy
Gaworzy. Zaczyna rozumieć proste słowa, takie jak „mama” i „pa, pa”. Zaczyna wykonywać proste polecenia.
12-18 miesięcy
Gaworzenie przeradza się w słowa. Dziecko potrafi używać około 20 słów i rozumie około 50.
2 lata
Potrafi mówić prostymi zdaniami używając około 200-300 słów. Lubi, gdy mu się czyta i potrafi rozpoznać i nazwać wiele rzeczy w swoich książkach z obrazkami.
3-4 lata
Używa słów i zdań aby wyrażać potrzeby, uczucia i zadawać pytania. Słownictwo, wymowa i rozumienie znacznie się w tym okresie poprawiają.